– Niby komunistyczne święto, ale przecież każdej pani jest miło, jak coś dostanie. Na córkę i żonę zawsze coś czeka jakiś drobny upominek.
– Oczywiście, że obchodzę – mówi Michał Karbowniczyn, student. – Dzwonię, rozsyłam życzenia – albo listem, albo smsem. Paniom bliższym sercu zawsze kupuję kwiatka. W tym roku mama dostanie na pewno.
– Tradycję trzeba podtrzymywać – mówi Henryk Bujko, pracownik stoczni. – Mały, symboliczny kwiatuszek, a tyle radości może sprawić.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?