Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czterej pancerni mieszkali w Szczecinie!

Redakcja MM
Redakcja MM
Adam Słomski
Niesamowita historia z serialu o załodze czołgu Rudy 102 ma swój początek w naszym mieście.

- Jestem bardzo zaskoczony tymi sensacyjnymi dokumentami - mówi Arkadiusz Bis, miłośnik historii Szczecina. - Kto by pomyślał, że Szczecin tak mocno zaznaczył się w kultowym serialu „Czterej Pancerni i Pies”.

Chyba nie ma osoby, która nie oglądała i nie zachwycała się tym polskim serialem. Pierwowzory postaci czołgistów w swojej niepublikowanej jeszcze książce „Poza kadrem” opisał nieżyjący już szczecinianin Andrzej Androchowicz. Jego syn postanowił udostępnić dzieło ojca.

- Tata zmarł w 2006 roku, nie zdążył wydać książki - mówi Andrzej Androchowicz Junior. - Zainspirował się serialem, który kręcono w 1966 roku. Poszukiwał
pierwowzorów postaci. Pamiętam, jak przyprowadził wtedy do domu Janusza Gajosa. Byłem bardzo młody, ale przybiliśmy sobie „pancerną piątkę”. Do tej pory mam
nawet jego zdjęcie z autografem. To dla aktora było spore wyzwanie. Serial cieszył się ogromną popularnością, która ewidentnie go przygniatała. Musiał jeździć po różnych miastach, paradować w mundurze. Nie był na to przygotowany.

Ojciec pana Andrzeja w swojej publikacji mocno zaznaczył wątek szczeciński telewizyjnego serialu o obsadzie czołgu Rudy 102. Ludzie, na których wzorowali się jego autorzy, rzeczywiście istnieli. Mieszkali na Pogodnie.

[…]Na Pradze też skończyła się wojenna historia Michała Gaja (w filmie to Olgierd, dowódca czołgu). Stąd bowiem dowództwo wysłało go do szkoły oficerskiej w Leningradzie. Ukończył ją po wojnie i w stopniu kapitana w składzie 16. Brygady Pancernej przyjechał do Szczecina.

Był wtedy sierpień 1945 roku. Dla Lidki Mokrzyckiej wojna skończyła się nieco wcześniej. Wkrótce po bitwie pod Studziankami, ze względu na stan zdrowia została zwolniona z wojska i rozpoczęła pracę na poczcie w Lublinie, a następnie w Katowicach. Za pośrednictwem przyjaciół i znajomych odnalazł ją tam kpt. Michał Gaj. Przywiózł Lidkę do Szczecina i tu, 29 grudnia 1945 roku, wzięli ślub - czytamy w niepublikowanym fragmencie.

- Mieszkali w jednym z domów na Pogodnie przy ulicy Waryńskiego. Na wesele, które jak na owe czasy było bardzo huczne, przybyli wszyscy mieszkańcy tej dzielnicy. Państwo Gajowie mieszkali w Szczecinie bardzo krótko. Później żyli w różnych miastach Polski, a w marcu 1969 roku, po 24 latach wrócili do Szczecina.

Kapitan Michał Gaj, już jako oficer rezerwy, podjął pracę w Kombinacie Chemicznym w Policach. Pani Lidia Mokrzycka-Gaj w Okręgowej Składnicy Mleczarskiej w Szczecinie. Mają czworo dorosłych dzieci i siedmioro wnucząt. Tak w rzeczywistości potoczyły się losy telefonistki z kompanii sztabowej I Brygady Pancernej kpr. Lidii Mokrzyckiej i dowódcy czołgu 228, chor. Michała Gaja […]

W dalszej części książki dzien nikarza i publicysty Andrzeja Androchowicza czytamy o jego rzeczywistych powodach zbierania tych informacji.

[…]Enuncjacje prasowe na temat pierwowzorów filmowych bohaterów, które istniały naprawdę i wojnę przeżyły, spowodowały, że dziennikarze zaczęli ich poszukiwać. Co jakiś czas ukazywały się w gazetach wyeksponowane tytuły – „Lidka z Czterech pancernych jest w Katowicach”, później, że w Częstochowie, wreszcie w 1969 roku na wiosnę prasę obiegła wiadomość, że Lidka mieszka w Szczecinie. I ta właśnie informacja sprowokowała mnie do przygotowania programu o pierwowzorach postaci filmu Czterej pancerni i pies, którego kolejną powtórkę akurat emitowała telewizja. Program zatytułowany Fikcja i rzeczywistość ukazał się na żywo na antenie ogólnopolskiej 20 lutego 1970 roku. Do programu zaprosiłem Lidię Mokrzycką i jej męża Michała Gaja. 

Lidia Mokrzycka, pierwowzór filmowej Lidki, zmarła w Szczecinie 16 września 2001 roku. Z książki dowiadujemy się też, że i pies Szarik nie jest wymyśloną postacią. W rzeczywistości była to wilczyca, która nazywała się Aza.

Arkadiusz Bis, administrator portalu sedina.pl, gdzie w odcinkach publikowany jest pełny artykuł o załodze czołgu przyznaje, że doniesienia o szczecińskim
pochodzeniu postaci są sensacją. Twierdzi, że syn pana Andrzeja jest ogromną kopalnią wiedzy. W zbiorach posiada jeszcze mnóstwo świetnych historii, o których wciąż nie słyszeliśmy.

ANDRZEJ KUS
[email protected]


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto