- To skandal, żeby schody były w takim stanie – skarży się nasza Czytelniczka. – Można się na nich zabić. Dzieci chodzą tędy do szkoły. Kiedyś uczniowi uratowałam życie, bo się potknął i o mały włos nie spadł – opowiada.
To nie jedyna osoba, której zejście z tych schodów sprawia ogromne trudności.
- Jestem emerytką i mam już swoje lata. Do tego poruszam się o lasce, bo mam problemy z nogą – mówi Leokadia Sobczak. – Wchodzenie po nich i schodzenie to dla mnie poważne wyzwanie. Kto to widział, żeby schody były takie krzywe i zniszczone. Ktoś mógłby w końcu pomyśleć o starszych ludziach. Spółdzielnia czeka aż dojdzie do tragedii?
Problem nie dotyczy jednak wyłącznie ludzi starszych. Również matkom z wózkami ciężko je pokonać. Odległość między schodami wynosi bowiem 1,5 stopy, więc trzeba stawiać ogromne kroki, żeby z jednego schodka zejść na następny.
- Ktoś powinien je naprawić – twierdzi Czytelniczka. – Sąsiednie schody były w podobnym stanie, ale ktoś zgłosił to Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i od razu zostały naprawione. Teraz mieszkańcy nie boją się już o swoje zdrowie. Nie rozumiem czemu nikt się nie chce się zająć naszym problemem?
Na osiedlu Przyjaźni działają dwie spółdzielnie. Udało nam się ustalić, że ten rejon podlega spółdzielni „Dąb”. Skontaktowaliśmy się z kierownikiem administracji przy ul. Zawadzkiego.
- Wiemy, że te schody są w fatalnym stanie, bo robimy przeglądy techniczne naszych obiektów. W najbliższym czasie postaramy się tym zająć – obiecuje Andrzej Sterczyński.
Naprawa została uwzględniona w tegorocznym planie napraw. Administracja jest już po rozmowach z wykonawcą.
- Chcielibyśmy przeprowadzić remont jeszcze w tym roku. Najlepiej przed jesienią, póki jest ładna pogoda i nie pada – mówi Sterczyński.
- Mam mieszane uczucia do obietnic spółdzielni – wyznaje pani Leokadia. – Nie wierzę, że od razu się tym zajmą. Zwłaszcza, że o sprawie wiedzą od dawna.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?