Już na przystanku przywitał mnie widok budynek nr 15 przy ul Wiszesława, częściowo wykwaterowany z zabitymi oknami, częściowo zamieszkany z antenami satelitarnymi wystającymi przy oknach. Pierwsze niekorzystne wrażenie osłabiła położona już po jednej stronie ulicy Wiszesława, nowa nawierzchnia bitumiczna.
Nowa nawierzchnia ma już pewne niedoróbki, rozbita rozeta hydrantowa, niewłaściwie umocowany krawężnik. Przeszedłem się dalej ulicą, aż do ul Strzałowskiej, a tu w bramie budynku nr 48 zobaczyłem niefunkcjonalną zabytkową bramę. Zresztą w większości budynków na Golęcinie, bramy to istny mariaż reperowanych przedwojennych drewnianych ciężkich bram, z powojennymi z dykty.
Wróciłem do wejścia z ul Wiszesława nad Odrę, po prawej zarośnięty zielskiem i chaszczami teren wykupiony prawdopodobnie przez radnego Szczecina Piotra Kęsika (ubiegł działkowców, którzy chcieli przyłączyć ten teren do ogrodów), po lewej już nad Odrą Szczeciński Bangkok, jakby mniej kolorowy (bo ostatnia nie dokończona buda (hangar) psuje widok). Po prawej dok Stoczni remontowej „Gryfia” jakby przecumowany, cofnięty w stronę centrum miasta na szczęście zajęty, a więc Gryfia chyba nie narzeka na brak zleceń.
Wujek, taksówkarz powiedział, że Golęcino, Gocław i Skolwin są na czarnej liście
kompanii taksówkarskich w Szczecinie, że nikt o zdrowych zmysłach nie przyjmuje wieczorem i w nocy kursów w tym kierunku. Chyba coś w tym jest, bo już wieczorem pojawiają się tam na ulicach liczne grupy, niezbyt trzeźwej młodzieży.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?