Co prezes zdziałać potrafi!

Od początku meczu widać było, że Jango Katowice jest bardzo mocno zmotywowane przed tym spotkaniem. Lider tabeli postawił mocne warunki i miał przewagę praktycznie od pierwszych minut. Gospodarze tego spotkania nie byli w stanie nawiązać równej walki z przeciwnikiem. W pierwszej połowie meczu gra była bardzo chaotyczna i żaden z zespołów nie potrafił stworzyć sobie dobrej sytuacji pod bramką rywali. Kilka dobrych akcji  po stronie naszego zespołu miał Andruczko i Żebrowski. Jeszcze w tej części meczu na boisku pojawił się Maciej Karczyński, prezes zespołu, który postanowił wspomóc swoich zawodników także na boisku. Pierwsza połowa jednak zakończyła się bezbramkowym remisem i kibice liczyli na większe emocje w drugiej części spotkania.

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo podobnej gry obydwu zespołów. Piłka była rozgrywana głównie w środku pola i rzadko zagrażali bramce rywali. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż do 32 minuty, kiedy to Jasiński pokonał bramkarza Pogoni 04 po bardzo dobrej akcji całego zespołu. Ta sytuacja nie załamała jednak naszych zawodników, którzy szybko wzięli się za odrabianie strat. Kilka bardzo dobrych sytuacji mieli Piasecki czy Żebrowski jednak żaden z nich nie potrafił pokonać bramkarza przeciwników. Dopiero w 37 minucie ta sztuka udała się Shcherbakowowi, który zdobył bramkę dla Pogoni 04. Po grze obydwu zespołów widać było, że nikogo nie usatysfakcjonuje remis. Jednak do końca meczu żadna z drużyn nie potrafiła już zdobyć gola i ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
W tym meczu znów zobaczyliśmy u Portowców wole walki, chęć zwycięstwa i dobrą grę, a tego w poprzednich spotkaniach zdecydowanie brakowało. Najwyraźniej reprymenda zarządu i pojawienie się w szatni i na boisku prezesa klubu dobrze wpłynęło na zawodników.