Co pokaże światu załoga ze Szczecina

– Pokonać nieśmiałość i wstyd – takie zadanie stoi przed żeglarską reprezentacją Szczecina, kiedy będzie maszerowała po zagranicznych portach – uważa Jerzy Szwoch, kapitan „Daru Szczecina”. – Musimy wyzwolić w sobie młodzieńczy entuzjazm, zaangażowanie i przyjaźń.

Żeby uzyskać zamierzony efekt – oczarowania tubylców i załóg z całego świata, młodzi szczecinianie szkolili się ze śpiewu, tańca, gry na bębnach, sztuczek z liną itd. Z 90-osobowej grupy starannie wyselekcjonowanych zostało 37 osób. Ich przygotowanie kosztowało miasto 100 tys. zł.

20 młodych i dzielnych, stworzy załogę „Daru Szczecina”, 14 osób wskoczy na pokład „Magnolii”, a troje z nich popłynie w regatach pod banderą Unii Europejskiej – na żaglowcu „Europa”. Będą tworzyć załogę z młodzieżą dziesięciu innych krajów naszego kontynentu.

Wielka niespodzianka

Na „Darze Szczecina” popłynie Patrycja Leman. Dla niej to wielka niespodzianka. Zimą musiała zrezygnować z regat z powodu wypadku. Wyzdrowiała, a 2 tygodnie temu zadzwonił do niej kapitan z informacją, że jest dla niej miejsce.

– Na regatach spełnią się moje trzy marzenia: po pierwsze będę miała 18-ste urodziny na morzu, po drugie odwiedzę ukochaną Finlandię i nareszcie wykorzystam swój fiński, a po trzecie i najważniejsze – pożegluję z polską załogą reprezentując moje miasto – wylicza Patrycja, która do tej pory pływała w regatach pod niemieckim kapitanem. Jej wparadzie przypadła funkcja bębniarza.

Pewnie będę spał

Szczecińska reprezentacja ma zadanie wykazać się znajomością dawnych żeglarskich tradycji. Dlatego pierwsza linia parady ulicznej zatańczy matelota. Taniec żeglarzy wykona Asia Łappa, Małgosia Kamińska, Agata Andrulewicz i Paweł Dońdziak.

– Łączymy figury taneczne z pokazem prac wykonywanych na jachcie – tłumaczą dziewczyny.

W drugiej linii pomaszerują muzycy. Michał Gronek melodię do matelota zagra na skrzypcach. Na gitarze pomoże mu Szymon Bosiacki, który swoje umiejętności wykorzysta także akompaniując na pokładzie do szant, bo bez tradycyjnych pieśni żeglować się nie da.

Na końcu zadudnią bębny. Załoga sama je zrobiła z plastikowych beczek. Chłopcy dadzą popis władania liną – efektowne węzły na pewno zrobią wrażenie. Dyrygował całej grupie będzie doświadczony żeglarz, płynący na „Magnolii” Konrad Lubaski. A gdzie będzie w trakcie parady kapitan?!

– Pewnie będę spał – mówi Jerzy Szwoch.

Pierwszy kontakt z żywiołem

Do momentu wypłynięcia do portu w Danii, skąd wystartują regaty, młodzi żeglarze przejdą rejsy próbne na otwartym morzu. Dla wielu z nich będzie to pierwszy kontakt z żywiołem.