Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej ze Stocznią? Zaskakujący obrót sytuacji i spór prawny ze... Stocznią

Redakcja
Sezon w wykonaniu Stoczni Szczecin można jeszcze w pewien sportowy sposób uratować. W zespole zostało pięciu siatkarzy, ale przy pomocy Polskiego Związku Piłki Siatkowej i innych zespołów w ekstraklasie, nasza drużyna nie wycofa się z rozgrywek. Klub w oświadczeniu przyznaje również, że jest w sporze prawnym ze sponsorem tytularnym.

Prezes klubu Stocznia, Jakub Markiewicz, przebywał w ostatnich dniach w Warszawie. Przywiózł stamtąd poniekąd dobre wieści.

Uda się uratować ten sezon w ekstraklasie, ale drużynę czekają olbrzymie zmiany. Odeszła większość zawodników.

W czwartek klub wydał oświadczenie. Oto one:

W tym trudnym dla nas momencie i po intensywnym okresie licznych spotkań, których jedynym celem było uratowanie dla Szczecina męskiej siatkówki na poziomie ekstraklasy oraz po konsultacjach z władzami Polskiej Ligi Siatkówki.

Pragniemy poinformować co następuje:

  1. Nadal uczestniczymy w rozgrywkach PlusLigi sezonu 2018/2019.
  2. Umowy za porozumieniem stron rozwiązali z klubem: Bartosz Kurek, Nicholas Hoag, Lukas Tichacek, Aleksander Maziarz, Nikołaj Penczew, Nicolas Rossard, Matej Kazijski, Asparuch Asparuchow, Łukasz Żygadło, trener Dario Simoni oraz dyrektor sportowy Radostin Stojczew.
  3. Czynimy starania, aby w porozumieniu z Polską Ligą Siatkówki oraz zainteresowanymi klubami przełożyć dwa najbliższe mecze z udziałem KPS Stocznia Szczecin, czyli spotkania z Chemikiem Bydgoszcz oraz MKS Będzin.
  4. W trybie pilnym i przy zadeklarowanej dobrej woli ze strony innych klubów PlusLigi, pracujemy nad personalnym uzupełnieniem aktualnego składu drużyny.
  5. Wprowadzamy oszczędnościowy model zarządzania klubem, który wymusza aktualna sytuacja finansowa.

Równocześnie potwierdzamy nasze wcześniejsze informacje, że jesteśmy w sporze prawnym ze sponsorem tytularnym i oczekujemy z jego strony uregulowania należności, wynikających z podpisanej w tym roku umowy z klubem.

O szczegółach dotyczących historii wzajemnych kontaktów i wydarzeń związanych z sytuacją w jakiej obecnie się znaleźliśmy, poinformujemy niezwłocznie po uregulowaniu wszelkich kwestii dotyczących aktualnego funkcjonowania zespołu, który jest dla nas najwyższą wartością.

WIĘCEJ O SYTUACJI W STOCZNI SZCZECIN:

Prawie trzy tysiące widzów na (ostatnim?) meczu Stoczni

Cud nad Odrą i Wisłą. Stocznia gra dalej!

Zaledwie pięciu zawodników w składzie, dwa przełożone spotkania, spór prawny ze sponsorem tytularnym - mimo tego wszystkiego zapowiada się na w miarę szczęśliwy finał dla Stoczni Szczecin.

Od dwóch tygodni niemal każdy dzień w klubie siatkarskim Stocznia Szczecin miał być tym kluczowym, tym przełomowym. Chyba jednak dopiero w środę okazało się, że nad klubem może zaświecić słońce. Może nie pełnym blaskiem, ale przynajmniej fani mogą trochę odetchnąć.

Prezes Stoczni, Jakub Markiewicz, nie wychodził często do mediów w ostatnich tygodniach. Ciągnące się w nieskończoność próby naprawy sytuacji finansowej jeszcze się nie skończyły, ale klubowi dość nieoczekiwanie pomogą... rywale oraz siatkarska centrala.

W czwartek wreszcie Stocznia i prezes Markiewicz mogli się pochwalić dobrymi wiadomościami.

W punkcie pierwszym oświadczenia klubu czytamy, że Stocznia nadal uczestniczyć będzie w rozgrywkach PlusLigi sezonu 2018/2019.

Władze Polskiej Ligi Siatkówki bardzo mocno zmartwione są sytuacją siatkówki w Szczecinie i możliwym upadkiem klubu. Ekstraklasa zawitała po wielu latach do naszego miasta i szkoda, by zaledwie po kilku sezonach ten rynek zamykać. Pomogli w jakiś sposób kibice. Tłumnie wybierali się na ligowe spotkania Stoczni, co przełożyło się na zainteresowanie samą ekstraklasą. Trudno więc dziwić się olbrzymiej chęci pomocy ze strony władz Polskiej Ligi Siatkówki.

W drugim punkcie oświadczenia dowiadujemy się gorszych wieści. Klub informuje z iloma zawodnikami i trenerami rozwiązał umowy.

W tym gronie znalazł się również Łukasz Żygadło, który do końca starał się pozostać w klubie.

Oto lista osób, które rozwiązały umowy ze Stocznią:

  • Bartosz Kurek,
  • Nicholas Hoag,
  • Lukas Tichacek,
  • Aleksander Maziarz,
  • Nikołaj Penczew,
  • Nicolas Rossard,
  • Matej Kazijski,
  • Asparuch Asparuchow,
  • Łukasz Żygadło,
  • trener Dario Simoni
  • oraz dyrektor sportowy Radostin Stojczew.

Oznacza to, że w pierwszej drużynie zostało pięciu siatkarzy oraz trener Michał Gogol. Szczeciński szkoleniowiec na pokładzie ma:

  • Janusza Gałązkę,
  • Bartłomieja Klutha,
  • Marcina Wikę,
  • Adriana Mihułkę
  • oraz Simona van de Voorde.

Mało prawdopodobne, by któryś z siatkarzy, którzy rozwiązali umowy zdecydował się wrócić do Szczecina.

Klub będzie szukał zdecydowanie tańszych rozwiązań, o czym też sam wspomina w innym punkcie oświadczenia („... wprowadzamy oszczędnościowy model zarządzania klubem, który wymusza aktualna sytuacja finansowa”).

Na pomoc Stoczni w uzupełnieniu braków kadrowych przyjdą... rywale z ekstraklasy. W kilku zespołach kadry są nawet zbyt szerokie. Sporo więc zawodników, zwłaszcza młodych Polaków, nie dostaje tylu minut, ile by mogło.

Stocznia z otwartymi rękoma przyjmie niemal każdego siatkarza. Trudne zadanie będzie miał Michał Gogol. Będzie musiał niemal od nowa budować zespół Stoczni. A przecież to samo robił latem, po wielu transferach do klubu.

W oświadczeniu prezes Jakub Markiewicz jasno też daje do zrozumienia, że kwestie umowy z tytularnym sponsorem mogą zakończyć się w sądzie: „Równocześnie potwierdzamy nasze wcześniejsze informacje, że jesteśmy w sporze prawnym ze sponsorem tytularnym i oczekujemy z jego strony uregulowania należności, wynikających z podpisanej w tym roku umowy z klubem.

O szczegółach, dotyczących historii wzajemnych kontaktów i wydarzeń związanych z sytuacją, w jakiej obecnie się znaleźliśmy, poinformujemy niezwłocznie po uregulowaniu wszelkich kwestii dotyczących aktualnego funkcjonowania zespołu, który jest dla nas najwyższą wartością”.

Zobacz także: MAGAZYN SPORTOWY GS24. Karaoke dla hospicjum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto