Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarz Centralny: ZUK chce ograniczyć ruch samochodów

Redakcja
Po szczecińskiej nekropolii ma jeździć mniej aut. Trwają ...
Po szczecińskiej nekropolii ma jeździć mniej aut. Trwają ... Andrzej Szkocki
Po szczecińskiej nekropolii ma jeździć mniej aut. Trwają dyskusje na ten temat. Włączyli się do nich radni.

Radni zebrali się podczas prac komisji ds. gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i mienia. Do spotkania doszło po tym jak na łamach "Głosu Szczecina" ukazał się materiał dotyczący, naszym zdaniem, zbyt dużej liczby samochodów wjeżdżających na nekropolię.

- W dzień roboczy wjeżdża około 400 - 500 samochodów nie tylko osobowych, ale także ciężarówek, autobusów, nie radzimy sobie z tym - przyznaje Andrzej Sumisławski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych. - Nie nadążamy z remontem infrastruktury drogowej, widać to po rozjeżdżonych alejkach, zwłaszcza gruntowych.

Obecnie wjazd na cmentarz przez osoby uprawnione odbywa się na podstawie karnetu rocznego na 15 wjazdów. Karnet kosztuje 10 zł. Uprawnione do korzystania są osoby niepełnosprawne, osoby powyżej 75 roku życia. Rocznie wydaje się około 6300 - 6900 przepustek na wjazd na cmentarz. Dyrektor Sumisławski przyznał także, że samochody wjeżdżające na nekropolię stanowią zagrożenie dla pieszych.

- Średnio dwa razy do roku dochodzi do potrąceń pieszych, a raz na dwa miesiące samochód taranuje szlaban przy bramie głównej - mówi.

To nie park rozrywki

Jak do pomysłu podchodzą radni z komisji do spraw gospodarki komunalnej, ochrony środowiska i mienia?

- Służby komunalne, które zajmują się bieżącym utrzymaniem muszą dojechać - mówi Władysław Dzikowski, radny z klubu "Szczecin dla pokoleń". - Nie widzę możliwości ograniczenia wjazdów, zakaz mógłby uderzyć w dochody, które umożliwiają bieżące utrzymanie.

Radny zastanawiał się także nad wewnętrznym transportem opartym na ekologicznych środkach komunikacji.

Przewodniczący komisji, radny Leszek Duklanowski z PiS jest przeciwnikiem jeżdżenia po cmentarzu samochodów.

- To nie park rozrywki tylko cmentarz - argumentuje. - Chodzę pieszo po cmentarzu. Jazda samochodem to dla wielu osób daleko posunięte wygodnictwo. Popieram inicjatywę ograniczenia ruchu, pomijając dojazdy techniczne. Czy każdy powinien wjeżdżać na cmentarz? Widziałem jak z samochodu oznaczonego znaczkiem inwalidy wysiadają panowie w sile wieku. Druga rzecz, samochody rozjeżdżają alejki, wiele do życzenia ma też kultura parkowania.

Dla radnego Marcina Napieralskiego z SLD konieczne jest rygorystyczne sprawdzanie przed wjazdem, czy z przepustek korzystają uprawnione osoby.

Nie dla podwyżki

Radny Marek Duklanowski z PiS pokusił się o szczegółowe obliczenia. - Od bramy do najdalszego punktu na Cmentarzu Centralnym w linii prostej jest 580 metrów, dla przykładu w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie na cmentarzu jest tylko jedna brama, ta odległość wynosi 500 metrów, a tam obowiązuje zakaz wjazdu - mówi Marek Duklanowski. - Nie tędy droga, żeby całkowicie zakazać wjazdów, ale zwrócić uwagę na ilość aut.

Radny Jan Posłuszny z PO nie chce być radykalny w ograniczaniu wjazdów.

- To są dochody na naprawę alejek - przyznaje. - Nie powinno też być podwyżek cen za przepustki. Mam pięć grobów na cmentarzu i gdyby nie samochód całość prac przy grobach zajęłaby około 5 - 6 tygodni.

Według Henryka Jerzyka z SLD obecnie obowiązujące przepisy są racjonalne.

- A nawet zastanawiam się, czy nie za duże - mówi radny. - Na cmentarz nie jeździ się dla przyjemności.
W czasie spotkania pojawił się także pomysł wprowadzenie na Cmentarzu Centralnym dwóch dni bez samochodu.

Propozycje ZUK
Po pierwsze, podwyższenie wieku dla osób otrzymujących przepustki z 75 do 80 lat, pod uwagę brane jest także podwyższenie ceny za przepustkę. Podczas spotkania radnych jako przykład padała cena 30 złotych (obecnie karnet wjazdowy kosztuje 10 zł). Ograniczyć ruch na Cmentarzu Centralnym ma pomóc także uruchomienie dodatkowego parkingu na tyłach lewego skrzydła budynków administracyjnych, który będzie mógł pomieścić 30 aut.
- Myślimy także nad komunikacją wewnętrzną, która opierałaby się na rikszach bądź melexach - mówi dyrektor Sumisławski. - Ale nie stać nas na to, musiałaby się tym zająć firma zewnętrzna.
Kolejny pomysł to wprowadzenie zakazu ruchu na niektórych alejkach, zwłaszcza gruntowych.

Głos w sprawie
Do naszej redakcji przyszedł list od pani Marii z Pogodna.
"Gdyby nie przepustka, nie byłoby mnie od kilku lat przy grobie matki, ani męża, ani teściów, nie mówiąc o licznej rzeszy znajomych, których sporo już mam na cmentarzu. Tylko dzięki przepustce i zmotoryzowanym znajomym mogę kilka razy w roku odwiedzić swoich bliskich, uprzątnąć groby, zapalić znicze. Proponujecie państwo jednorazowe przepustki w cenie 20 złotych. A czy wiecie jaką wartość ma banknot 20-złotowy dla samotnego emeryta? Czy widzieliście państwo ciągniki z przyczepami zbierające cmentarne śmieci? A ciężkie samochody kamieniarzy stawiających nagrobki? A autobusy firm pogrzebowych? A czy alejki były w ciągu minionych lat asfaltowane? Naprawiane? Łatanie dziur nie daje pożądanych efektów zarówno na cmentarzu jak i szczecińskich ulicach."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto