Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężko chory Jakub został strażakiem. To jego największe marzenie [WIDEO, ZDJĘCIA]

Oskar Masternak
Oskar Masternak
Fundacja Mam Marzenie wraz ze strażakami z Piątej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej przy ulicy Firlika sprawili, że ma twarzy poważnie chorego chłopaka znów pojawił się uśmiech.

To był wyjątkowy dzień dla szesnastolatka, który z bliska mógł przyjrzeć się pracy szczecińskich strażaków. Jakub Latopolski wziął udział w odprawie, dostał mundur i uczestniczył w ćwiczeniach przeprowadzonych w ośrodku szkoleniowym Vulcan.

- Chcę zostać prawdziwym strażakiem i to jest moim największym marzeniem. Chciałbym pomagać innym i walczyć z ogniem i innymi niebezpieczeństwami. Jestem bardzo szczęśliwy, że dziś mogłem choć przez chwilę stać się prawdziwym strażakiem - mówi szesnastolatek

Strażacy z jednostki przyjęli Kubę z otwartymi ramionami i cierpliwie pokazywali mu jak wygląda ich codzienna praca.

- Zawsze staramy się nieść pomoc innym ludziom. Jeśli Kuba miał takie marzenie, to bez wahania postanowiliśmy mu pomóc - mówili strażacy z jednostki przy ul. Firlika.

Czy mógłbyś zostać strażakiem?

Walka z nowotworem

Kuba jest podopiecznym fundacji Mam Marzenia, która specjalizuje się w spełnianiu pragnień poważnie chorych dzieci w wieku od 3-18 lat. U młodego strażaka wykryto przed dwoma laty ostrą białaczkę limfoblastyczną, która zagrażała jego życiu.

- Kuba zawsze był radosnym, spokojnym i bardzo miłym chłopcem, a teraz już chłopakiem. Choroba trochę go zmieniła, ale teraz już powoli zaczyna wracać do normy i Kuba częściej jest pogodny - opowiada, nie kryjąc wzruszenia, Anna Latopolska, mama dzielnego szesnastolatka.

Kilkukrotnie musiał przechodzić chemioterapię. Na szczęście udało się znaleźć dawcę szpiku i teraz powoli wraca do życia.
- Przez te dwa lata mój syn przeszedł na prawdę wiele. Samo leczenie było bardzo ciężkie i długo musiał dochodzić po nim do siebie. Sam przeszczep odbył się bez większych komplikacji i dzięki temu mamy nadzieję, że choroba już nie wróci - podkreśla mama bohatera.

Jakub otrzymał swój własny mundur, kask i buty. Teraz będzie mógł w pełnym rynsztunku snuć dalsze marzenia o karierze strażaka.

- Jeśli nie uda mu się, ze względu na stan zdrowia, zostać zawodowym strażakiem, to z pewnością ponownie zapisze się do działającej w naszej miejscowości Ochotniczej Straży Pożarnej - zapewnia Anna Latopolska.

ZOBACZ TEŻ:

Osiem tysięcy spełnionych marzeń

Fundacja Mam Marzenie powstała w Krakowie 14 czerwca 2003 jako niezależna i samodzielna organizacja, skupiająca wyłącznie wolontariuszy.

Fundacja rozpoczęła działalność w lutym 2004 r. w Krakowie, Warszawie i w Poznaniu. Od 2007 roku działa już na terenie całej Polski i obecnie posiada 16 oddziałów: Białystok, Bydgoszcz, Gorzów Wielkopolski, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Opole, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Trójmiasto, Warszawa i Wrocław.

Do tej pory w całym kraju wolontariuszom udało się spełnić 8257 dziecięcych marzeń.

W naszym regionie obecnie na spełnienie swoich pragnień czeka szesnaścioro dzieci. Wśród nich są między innymi zwyczajne sprawy jak zakupy w sklepie z zabawkami czy zakup komputera lub odtwarzacza mp3. Drugą część marzeń stanowią chęć spotkania kogoś znanego czy wyjazdu w wymarzone miejsce. Na przykład szesnastoletni Bartosz chciałby odwiedzić aktorów na planie serialu „Świat Według Kiepskich”.

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto