MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężkie jest życie sąsiada

Redakcja
Problemy rozwiązują na dwa sposoby – raz agresją, raz zgodnie z literą prawa. Przestali słuchać swoich racji, po prostu na siebie krzyczą. W tej kłótni padają najwymyślniejsze wulgaryzmy.

Ulica Śląska jest najniebezpieczniejszą w Śródmieściu. Policja objęła ją szczególną ochroną, a dzielnicowy – sierż. Wiesław Górski ma pełne ręce roboty, zwłaszcza przy Śląskiej 6.

Nadali jej przezwisko

W kamienicy rozgorzał konflikt między sąsiadami z oficyn przy podwórku, a Marią B. – właścicielką jednego z mieszkań. Znają się od 30 lat, od 2 lat toczą bój. Pani Maria uznała, że skoro wykupiła swoje cztery ściany na własność, zacznie wymagać porządku i ciszy. Wolała zachować anonimowość, bo nie chce stawać w szranki z sąsiadami – dla niej to żadni partnerzy do rozmów. Koresponduje z nimi za pomocą listów. Robert K. i sprzymierzeni z nim sąsiedzi nadali jej przezwisko – „Piguła”…

Jąka się, bierze leki

Lista zarzutów jednych do drugich nie ma końca… Do prokuratury regularnie trafiają sprawy za znieważanie, groźby karalne i dewastację kamienicy. Robert K. uważa, że Maria B. znęca się nad nim, przez co leczy się psychiatrycznie, ma lęki, jąka się i bierze leki. Twierdzi, że sąsiadka grozi mu pozbawieniem życia. Ma też wyzywać go od debili, śmierdzieli itp. Natomiast dzieciakom bawiącym się w bramie, każe - w wolnym tłumaczeniu - „uciekać” do swoich pijacki rodzin. Agnieszka T. słyszała, jak pani Maria odgrażała się, że pozabiera dzieci sąsiadów i wyśle do domu dziecka. 10-letni Daniel skarży się, że pani Maria wyzywa go i nie obawia się uderzyć. Kolejne osoby - Wioletta C., Iwona K. i Monika K., zgodnie uważają, że bezczelnie wtrąca się w ich życie.

- Ona jest z wyższych sfer - mówią. - To przez nią wiszą tablice o zakazie picia i wyprowadzania psów. Nasłała pogotowie lokatorskie za podłączenie się do instalacji elektrycznej „na lewo”. Co ją to obchodzi?!

Nic prócz przekleństw

Tylu przeciwko jednej kobiecie. A co ona ma na swoją obronę?

- Jestem nauczycielką od 35 lat, z wykształcenia także socjologiem. Pragnę żyć spokojnie. Nie godzę się na upodlenie. Nie będę milczeć dając przyzwolenie na agresję. Nie będę znosić upokorzeń marginesu. Odważnie przeciwstawiam się obelgom, libacjom, samowolce psów, przede wszystkim jednak dewastacji kamienicy, której w części jestem właścicielką - płacę na fundusz remontowy, podatek od nieruchomości, za użytkowanie wieczyste - wszystko co robię, jest zgodne z prawem - mówi Maria B.

Od pewnego czasu nie dyskutuje z sąsiadami, bo w rozmowie prócz wulgaryzmów, nie znajduje żadnych rozsądnych argumentów. Znalazła sposób na komunikację i wysyła im listy. Jak nie reagują na prośby, to zwraca się o pomoc do policji, straży miejskiej, prokuratury.

- Rozumiem mechanizmy, które kierują ich agresją. Jestem socjologiem. Rozbita rodzina, alkohol pozostawia ślad… Ja to rozumiem.

Ty „stara krowo”

Na argumenty o znieważaniu sąsiadów odpowiada, że jest wręcz odwrotnie. To oni obrzucają ją wyzwiskami.

- Jedyne, co mogę powtórzyć, to: ty „stara krowo” - mówi. - Zaskakuje mnie ich solidarność. Poszliby za sobą w ogień. Manipulują zeznaniami dzieci i biednego Roberta K. Jestem w ich mniemaniu zła.

Opowiada jak sąsiedzi prowokowali ją rzucając w drzwi jajami, rozwlekali zdechłe koty. Jak dzieciaki wybijają szyby, niszczą domofon, palą gazetki reklamowe. Jak wyłamały balustradę ze schodów. Jak dorośli dają przykład dzieciakom w postaci soczystych epitetów i pijaństwa na klatce…

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto