Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cierpliwa dłubanina w mikroświecie

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Piłują, szlifują i malują. Każdy element musi być precyzyjnie dopasowany, żadnego szczegółu nie mogą pominąć. W ten sposób chłopcy z kółka modelarstwa okrętowego spędzają wolny czas.

– Sklejanie poszczególnych części nie zajmuje zbyt wiele czasu. Niestety nie można tego powiedzieć o innych etapach pracy. Okręt musiałem pomalować aż siedemnaście razy, żeby w końcu uzyskał odpowiedni kolor – opowiada 14-letni Konrad Noiński.

Konrad razem z kolegami uczęszcza na zajęcia zmodelarstwa od września. Młodzi ludzie dwa razy w tygodniu spotykają się w Pałacu Młodzieży. Wyciągają niedokończone jeszcze statki i cały czas dodają do nich nowe części.

– To mój pierwszy statek, ale do spraw technicznych zawsze mnie ciągnęło – opowiada Patryk Rajse.

Jak się okazało, zajęcia nie polegają jedynie na budowie modeli okrętów.

– Chłopcy uczą się także porządku, obróbki, posługiwania się narzędziami i podstaw elektryki – wyjaśnia Zenon Urbanowicz, kierownik kółka. – Krótko mówiąc, samo życie. Modelarstwo to hobby, które podobnie jak wędkarstwo, szybko wciąga. Jak już raz zacznie się to robić, trzeba to kontynuować.

Według Urbanowicza zrobienie modelu zajmuje około roku. Każdy statek musi się charakteryzować odpowiednimi parametrami kwalifikującymi nawystawę albo jako jednostkę pływającą. Dlatego tak ważne są nawet najmniejsze szczegóły, przy których trzeba się wykazać wyjątkową cierpliwością.

– Jeżeli ktoś nie posiada tej umiejętności, szybko ją zdobędzie – przekonuje z uśmiechem Urbanowicz.

Przekonał się o tym 12-letni Kuba Andrysiak.

– Teraz piłuję drewno, żeby zrobić fotel dla kapitana okrętu – mówi modelarz. – To jest zajęcie czasochłonne i wymagające precyzji. Na szczęście nie mam z tym większych problemów, bo od najmłodszych lat lubiłem tworzyć jakieś figurki z drewna. W ten sposób zabijałem nudę, a przy okazjo nabrałem wprawy.

Zarówno kierownik pracowni, jaki i jego podopieczni są całkowicie pochłonięci swoją pasją.

– Lubię czasem pograć w piłkę nożną, ale moją największą pasją jest modelarstwo – tłumaczy 10-letni Hubert Kościelecki. – Mój tata też się tym zajmował i zawsze z zaciekawieniem patrzyłem, jak buduje kolejny model. Mogę powiedzieć, że to dzięki niemu się tym zająłem.

Marzeniem wszystkich uczestników zajęć jest nie tylko ukończenie dzieła, ale także udział w specjalnych zawodach modelarskich.

– Chciałbym, żeby kierownik mnie wytypował do tych zawodów – zwierza się Konrad.
Zawody odbędą się 2 czerwca, z okazji Dnia Dziecka. Na Grand Prix modelarstwa przyjadą również goście z Rygi.

– Nawiązaliśmy kontakt z ryskim Domem Kultury i planujemy przeprowadzić wymianę modelarzy – tłumaczy Urbanowicz. – Mam nadzieję, że się uda.

Zajęcia z modelarstwa wprowadzono w Pałacu Młodzieży w latach 60. Zainteresowani mieli do wyboru modelarstwo okrętowe, lotnicze lub kołowe.

– Modelarstwo jest sportem. Posiadamy swoją federację „Nawiga” i bierzemy udział zarówno w Mistrzostwach Europy, jak i świata. Do tej pory pracownia zdobyła trzy medale w Mistrzostwach Europy, a instruktor otrzymał nagrodę od Ministra Sportu – dodaje Urbanowicz.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto