MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chory chłopiec zgubił procesor mowy. Znalazca dostanie 2 tys. zł

Anna Folkman
Anna Folkman
Do matki chłopca, który w środę na pl. Grunwaldzkim w Szczecinie zgubił aparat zgłosiła się osoba, która chce wręczyć 2 tys. zł temu, kto odnajdzie urządzenie. – Pan prosił o anonimowość. Wierzę, że to zachęci znalazcę – mówi Urszula Romankiewicz, matka Tomka.

W środę po godz. 17, pani Urszula z dwunastoletnim synem, córką i zięciem czekała na tramwaj. Nagle zorientowała się, że Tomek, nie ma na uchu aparatu, który pozwala dziecku na odbieranie dźwięków z otoczenia. Szukali wszędzie, przeczesali całą okolicę przystanku. Niestety.

Chłopiec choruje na dziecięce porażenie mózgowe, nie mówi i nie słyszy. Dzięki implantowi ślimakowemu z zausznym procesorem mowy słyszał dźwięki instrumentów, odgłosy zwierząt czy nadjeżdżającego samochodu. Dzięki niemu zaczął się śmiać, funkcjonował o wiele lepiej.
Tomek urodził się w 26 tygodniu ciąży, lekarze stwierdzili, że przyczyną było zatrucie ciążowe.

- Trzy miesiące spędził w szpitalu, leżał w inkubatorze – wspomina wzruszona matka. – Okazało się, że niedowidzi i miał wylew krwi do mózgu, co skończyło się porażeniem mózgu. Miał też trudności z oddychaniem, był praktycznie bez płuc i by się choć trochę rozwijały dostawał silne leki. Te prawdopodobnie uszkodziły mu nerwy słuchowe.

Tomek nosił aparaty słuchowe, nie pomagały mu jednak one tak, jak mógł to zrobić nowoczesny implant ślimakowy z zausznym procesorem mowy. Okazja, by wszczepić to urządzenie pojawiła się rok temu.

- W ośrodku przy ul. Niedziałkowskiego zaproponowano nam badania w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej. Tomek zakwalifikował się do operacji. W sierpniu robili mu badania a w grudniu miał już wszczepiony implant – opowiada pani Urszula. – Pod skórą znajduje się cześć magnesowa, na uchu pozostałe urządzenia, które przed snem zawsze ściągaliśmy.

W sklepie medycznym pani Urszula usłyszała, że taki implant w zależności od modelu kosztuje ok. 50 do 70 tys. zł.

- Nie stać nas na kupno zagubionej części, ale wiem, że są już osoby, które chcą pomóc w zgromadzeniu pieniędzy na ten cel – mówi pani Urszula. – Pani doktor mówiła, że jeśli kupilibyśmy procesor tej samej firmy, to można byłoby go zaprogramować i działałby z implantem, który syn nadal ma wszczepiony pod skórą. Na razie mamy jednak nadzieję. Rozwieszamy plakaty, roznosimy ulotki. Może ktoś znajdzie procesor. Zatelefonował do mnie pan, który zaoferował nagrodę 2 tys. złotych dla osoby, która znajdzie urządzenie. Liczę na to, że ta wiadomość przyspieszy decyzję kogoś z dobrym sercem.

od 12 lat
Wideo

Nowy pistolet MPS z Fabryki Broni "Łucznik"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto