Chemik Police - Atom Trefl Sopot 2:3. Nasze siatkarki przegrały w finale Pucharu Polski

W niedzielnym finale Chemik spotkał się z PGE Atom Trefl Sopot, wiceliderem Orlen Ligi po rundzie zasadniczej. Sopocianki w półfinale bardzo pewnie zwyciężyły z Budowlanymi Łódź 3:0. Przeciwniczki w żadnej z partii nie ugrały 20 oczek.

Mistrzynie Polski rozpoczęły w dobrym stylu. Wyróżniała się Ana Bjelica, która kończyła większość ataków, a często zmagała się z podwójnym blokiem. Atom miał problemy z kontrą. Siatkarki nie potrafiły dokładnie wystawić drugiej piłki sposobem dolnym i marnowały okazje do przełamania Chemika.

Po pierwszym wygranym secie sopocianki zaczęły grać lepiej. Poprawiły skuteczność ataku. Gra policzanek całkowicie posypała się w trzeciej odsłonie. Trener Giuseppe Cuccarini próbował zmian, motywowania, dostosowania taktyki – nic nie przynosiło skutku. Chemik przegrał 10:25 i był to najgorszy set zespołu od początku bieżącego sezonu. Można pójść dalej i stwierdzić, że to chyba najgorszy set odkąd Chemik awansował do ekstraklasy.

Imponować może fakt, że zespół był w stanie się pozbiera. Cuccarini wrócił do pierwszej szóstki. Zawodniczki przede wszystkim ustabilizowały przyjęcie, dzięki czemu doprowadziły do tie breaka.

Piąty set był najbardziej wyrównanym w całym spotkaniu. Remis trwał aż do stanu 12:12. Wtedy o czas poprosił Giuseppe Cuccarini. Po przerwie problemy z przyjęciem zagrywki miała Małgorzata Glinka-Mogentale. Doświadczona siatkarka została również zablokowana i Atom wygrał w zaciętej końcówce.

To pierwsza bolesna porażka Chemika, która przerwała hegemonię. To również pierwszy Puchar Polski w historii zespołu z Sopotu.

Chemik Police - PGE Atom Trefl Sopot 2:3 (25:17, 18:25, 10:25, 25:19, 12:15)

Chemik: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Bjelica, Veljković, Ognjenović, Zenik (libero) oraz Rabka, Kowalińska, Jagieło