Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny mieszkań w Szczecinie. Małe mieszkania najbardziej podrożały przez ostatni rok

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Szczecin z lotu ptaka. Ile kosztują mieszkania w stolicy województwa zachodniopomorskiego?
Szczecin z lotu ptaka. Ile kosztują mieszkania w stolicy województwa zachodniopomorskiego? archiwum
Ceny mieszkań rosną coraz szybciej. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że małe lokale w II kwartale kosztowały o niemal 10 proc. więcej niż przed rokiem, a średnie i duże o 9 proc. To średnia wzrostu cen mieszkań w całym kraju, a jak wyglądają ceny mieszkań w Szczecinie?

Okazuje się, że w Szczecinie ceny małych mieszkań, tych do 35 metrów kwadratowych powierzchni, wzrosły nawet o 18 proc. w stosunku do ubiegłego roku. A tylko w ciągu ostatniego kwartału cena zwiększyła aż o 6 proc. W tej chwili takie małe mieszkanie to średni koszt 8719 zł za m kw. czyli za takie mieszkanie trzeba dziś zapłacić już ponad 300 tys. zł.

Za mieszkanie średnie, czyli od 35 do 60 m kw. powierzchni, trzeba dziś zapłacić średnio za m.kw. 7663 zł. To daje sumę około 460 tys. zł. Mieszkania te zdrożały w stosunku do ubiegłego roku o 14 proc., a przez jeden kwartał o 4 proc.

Najmniej zdrożały mieszkania o powierzchni ponad 60 m kw. W Szczecinie w tej chwili średnio za takie lokum trzeba zapłacić 6767 zł za m kw. To o 10 proc. więcej niż wynosiła cena rok wcześniej i o 4 proc. więcej niż trzy miesiące temu.

Jarosław Sadowski z Expandera zauważa, że w tej chwili aż w siedmiu miastach w Polsce roczne tempo wzrostu jest już dwucyfrowe.

- Średni roczny wzrost wynosi ok. 9,5 proc., a więc tempo przyspiesza - mówi ale jednocześnie dodaje, że wciąż jest jednak niższe niż tuż przed pandemią, kiedy ceny ofertowe rosły o 16 proc. rok do roku.

Jedynym przypadkiem, gdy cena za metr kwadratowy mieszkania jest niższa niż przed rokiem są duże mieszkania (powyżej 60 m kw.) w Toruniu, gdzie cena za metr jest niższa o 0,8 proc. rok do roku.

ZOBACZ TEŻ:

Nadal najwyższe ceny mieszkań - i to w każdej z trzech kategorii - są w Warszawie. Tam cena metra kwadratowego nie spada poniżej 10 tysięcy złotych, a te najmniejsze mieszkania kosztują za metr kwadratowy powyżej 13 tys. zł.

Jednocześnie na rynku kredytów hipotecznych mamy do czynienia z ogromnym boomem. A dodatkowo, w połączeniu z urlopami bankowych analityków sprawiło, że na uzyskanie finansowania trzeba bardzo długo czekać.

- Średni czas wydłużył się do ok. 2 miesięcy, a nierzadko cała procedura trwa nawet 3 miesiące - zauważa Anton Bubiel z Rentier.io i dodaje: - Dla porównania w przeszłości średni czas wynosił zwykle ok. 1 miesiąca.

- Z tego powodu kupujący mieszkania powinni zadbać o to, aby zapisany w umowie przedwstępnej termin sprzedaży był odpowiednio długi - podpowiada Jarosław Sadowski. - Jeśli bowiem nie uda im się uzyskać kredytu do tego czasu, to stracą zadatek. Ponadto warto składać wnioski jednocześnie do 2-3 banków. Jeśli jeden z nich nie zdąży w terminie lub wyda decyzję odmowną, to wtedy jest szansa, że inny przyzna kredyt w terminie.

Jest jednak również dobra informacja. Liczba wniosków napływających do banków spada. Według BIK w lipcu było ich 43 tysiące. To wciąż dużo porównując do sytuacji w poprzednich latach. Jeśli jednak spojrzymy tylko na ten rok, to widać tendencję spadkową. Szczyt mieliśmy w marcu (56 tys.), a w kolejnych miesiącach liczba wniosków systematycznie spada. Do tego we wrześniu skończy się sezon urlopowy, więc jest szansa na to, że w październiku czas oczekiwania będzie już krótszy. Szanse są jednak małe, gdyż w tym czasie może już ruszyć program kredytów bez wkładu własnego.

Jeśli tak się stanie, to zainteresowanie może być bardzo wysokie, ponieważ program zakłada też dopłaty w przypadku, gdy uczestnikom urodzą się dzieci. Banki ponownie mogą więc zostać zasypane wnioskami. Dużo zależy jednak od tego, jakie limity cen mieszkań zostaną ustalone, a więc jak dużo lokali będzie można sfinansować w ten sposób.

ZOBACZ TEŻ:

Dopłaty i kredyty bez wkładu własnego coraz bliżej

Właśnie pojawił się projekt ustawy, która umożliwi uzyskanie kredytu hipotecznego bez wkładu własnego. Wynika z niego, że z tego rozwiązania będą mogli skorzystać małżonkowie i osoby samotnie wychowujący dzieci. W obu przypadkach wiek wnioskodawców nie może przekroczyć 40 lat. Ponadto, z takiego kredytu będzie też mogła skorzystać osoba niepełnosprawna. Dodatkowym warunkiem będzie jednak to, że osoby chcące wziąć udział w programie nie mogą posiadać domu czy mieszkania.

Pewne warunki będzie musiało spełnić również nabywane mieszkanie. Jego cena nie będzie mogła przekroczyć określonego limitu, który będzie różny w różnych częściach Polski, a także w zależności od tego czy będzie kupowane na rynku pierwotnym czy wtórnym. Wysokość tych limitów będzie miała kluczowe znaczenie dla poziomu zainteresowana programem. To od nich będzie zależało jak dużo mieszkań uda się sfinansować w ten sposób. Kolejne warunki będą dotyczyły zaciąganego kredytu. Okres spłaty nie będzie mógł być krótszy niż 15 lat. Nie będzie to mógł być kredyt walutowy.

Projekt ustawy zakłada również wypłacanie dopłat, które będą pomniejszały zadłużenie w ramach takiego kredytu. W przypadku, gdy w okresie spłaty kredytu uczestnikom programu urodzi się drugie dziecko w rodzinie, to dopłata wyniesie 20 tys. zł. W przypadku kolejnych dzieci będzie to po 60 tys. zł, ale z ograniczeniem, że suma dopłat nie będzie mogła być wyższa niż 100 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto