Zawodowcy i amatorzy, miłośnicy kuchni polskiej, włoskiej i słodkości - dziś stawili się na Wałach Chrobrego, by udowodnić, że to właśnie oni powinni trafić do kulinarnego show.
- To już moje 3 podejście do tego programu. Chyba nie jestem zbyt medialny. - żartuje Łukasz. - Gotowaniem zajmuję się przede wszystkim w weekendy, bo łączę pracę w restauracji ze studiami dziennymi.
- Mnie do udziału w programie namówiła mama. - mówi Marysia. - Jestem całkowitą amatorką, jeśli chodzi o gotowanie. Zazwyczaj gotuję z tego co mam po prostu w lodówce, ale zawsze wszyscy chwalą, że jest pyszne. Traktuję to bardziej jako przygodę.
Precasting trwał 8 godzin. Uczestnicy musieli odpowiedzieć na szereg pytań, na podstawie których producenci zdecydują, kto pojedzie do Warszawy, by zawalczyć już bezpośrednio o udział w programie.
Dobrych rad śmiałkom udzielała Aleksandra Czerniawska, mieszkanka Szczecin, a uczestniczka 3. edycji programu.
- Przede wszystkim bądźcie sobą. Nigdy nikogo nie udawajcie. Mnie samej wyszło to na złe, a kiedy zaczęłam być po prostu sobą to wszystko się poprawiło. I chyba to jest najważniejsza zasada. Musicie pamiętać też, by być silnym. Udział w Hell's Kitchen to nie sielanka, a ciężka praca, która często kończy się łzami.- mówiła Ola.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?