Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budżet Pogoni Szczecin: Przyjaciele łatają dziurę

Redakcja MM
Redakcja MM
Budżet nie większy niż 20 milionów złotych i problemy z płynnością finansową w pierwszych miesiącach. To obecna sytuacja w klubie. Prezydent Szczecina i marszałek województwa deklarują pomoc.

Marcin Dworzyński
[email protected]
Wczoraj w hotelu Park, odbyło się spotkanie prezesa Pogoni, Jarosława Mroczka, prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, marszałkia województwa Olgierda Geblewicza i wicewojewody Ryszarda Mićko.

– Pogoń to jedno wielkie wyzwanie. Po okresie radości, związanym z awansem, przyszła rzeczywistość. Prowadziliśmy rozmowy na temat luki finansowej i zadeklarowałem klubowi pomoc – mówi Geblewicz. Ciężko było jednak wyciągnąć konkretną kwotę, ale raczej nie będzie ona zbawienna.

– Ekstraklasa to moment na przyjście głównego sponsora, by miasto z pierwszego, stało się drugim źródłem finansowania klubu. Na przyszły rok z budżetu miasta przekażemy na ten cel 3 miliony złotych – powiedział Krzystek. Z listy „łatających” od razu wykreślił się Mićko.

– Nasz budżet jest określony, nie mamy możliwości wsparcia finansowego zespołu – powiedział. Z ust uczestników spotkania wielokrotnie usłyszeliśmy słowo „deklaracja”, nie była jednak ona poparta konkretami. Te planowo mają być znane w ciągu dwóch tygodni.

– Przyjaciół poznaje się w biedzie, a dziś oni się pojawili – od tych słów zaczął Mroczek. Ważne, że w rozmowach nie stawiano pytania „czy?”, ale „jak?” klubowi pomóc. Sam prezes nie krył zadowolenia.

– Spotkanie spełniło moje oczekiwania. Wierzę, że nie skończy się tylko na deklaracjach. Po raz pierwszym byłem na spotkaniu, na którym nie próbowano mi udowodnić, że nic nie można zrobić – powiedział prezes Pogoni.

Portowcy w sezonie 2012/13 będą dysponowali jednym z niższych budżetów w lidze. Z pewnością nie przekroczy on 20 milionów złotych. Mówi się o tym, że taka kwota uplasuje nas na 14. miejscu w stawce 16 zespołów, co nie oznacza, że jesteśmy skazani na walkę o utrzymanie. Przykładowo Ruch Chorzów z ok. 20 milionami złotych został wicemistrzem Polski.

W początkowych miesiącach, od lipca do września, będzie miała miejsce, jak to ujął prezes, „chwilowa dziura budżetowa”. Budżet zostanie dopięty dopiero w październiku lub listopadzie. Nie oznacza to jednak, że zagrożone są pensje piłkarzy. Jeżeli klub będzie musiał być komuś winny pieniądze, w pierwszej kolejności będą to zewnętrzne podmioty. Nierealny jest wariant wcześniejszego otrzymania pieniędzy z tytułu praw do transmisji od Canal Plus.

Obecnie najbardziej wartościowym piłkarzem zespołu wydaje się być Takafumi Akahoshi. Wątpliwe jednak, by kwota z jego transferu wystarczyła na pokrycie finansowych problemów. Prezes wykluczył zasilanie budżetu pieniędzmi ze sprzedaży zawodnika.

– Jeżeli będziemy przeprowadzać transfery, to tylko w kategoriach sportowych, a nie w celu ratowania budżetu – zakończył Mroczek.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto