Bubliczki oczarowali jurorów Must Be The Music. Internautów również. A kiedy płyta?

Maciej Pieczyński
[email protected]
- W ciągu trzech godzin od zakończenia emisji odcinka nasz fanpage na Facebooku polubiło dodatkowych 200 osób - mówi Mateusz Czarnowski, frontman zespołu Bubliczki. - Dostałem też już kilka telefonów z propozycjami koncertów.

Bubliczki grają żywiołową mieszankę folku bałkańskiego, kaszubskiego i polskiego. W "Must Be The Music" wykonali utwór "Abo mje zabijo".

- Dla was mogłabym umierać co tydzień! - skomentowała występ zachwycona Kora Jackowska.

- A ja dla was mógłbym zostać grabarzem! - dodał Adam Sztaba, który, jak całe jury programu, był "na tak".

- Dostaliśmy po emisji odcinka mnóstwo wiadomości na Facebooku, głosów wsparcia od rodziny, przyjaciół i fanów - mówi Mateusz Czarnowski. - W Brusach, małej kaszubskiej miejscowości, z której pochodzimy, podobno zawiesił się wczoraj internet przez to, że wszyscy nas oglądali.

Choć pochodzą z Kaszub, mieszkają i pracują w Szczecinie. Tutaj też nagrali swoją drugą płytę, "Trubalkan".

- Nie ukrywam, że wiążemy duże nadzieje z "Must Be The Music" - przyznaje Mateusz Czarnowski. - Jeśli dostalibyśmy się do finału, chcielibyśmy płytę wydać po zakończeniu programu, około maja.

"Trubalkan" kontynuuje klimat muzyczno-liryczny zespołu. Będą więc teksty w języku kaszubskim, zaśpiewane pod bałkańską muzykę.

- Część utworów napisał po polsku Olek Różanek, a ja przetłumaczyłem na kaszubski - mówi Czarnowski.

Płyta ma być bardzo energetyczna, zróżnicowana. Oprócz bałkańskich, pojawią się muzyczne elementy żydowskie, arabskie, a nawet latynoskie, jako że jednym z gości będzie Rafał Krzanowski z zespołu Sambal.

- Ostateczną decyzję co do składu półfinału jurorzy podejmą po całym cyklu eliminacji - mówi Paweł Czajkowski z telewizji Polsat. - Jednak uczestnik, który dostał cztery pozytywne głosy, w praktyce może być pewny udziału w półfinałowej rozgrywce.

W piątek, 15 marca Bubliczki zagrają w piwnicy Loft Art.  Dochód z koncertu przeznaczony będzie na produkcję pierwszego w historii zespołu teledysku.

- Będzie to klip do utworu "Karczmareczko godna" - mówi frontman grupy, wokalista i akordeonista w jednej osobie, Mateusz Czarnowski. - Kaszubski tekst ludowy zaśpiewany do muzyki z silnym akcentem mołdawsko-rumuńskim.
Współproducentem teledysku folkowej grupy, co ciekawe, jest szczeciński raper Łona.

Loft Session" to nowa, cykliczna inicjatywa, mająca na celu zaprezentowanie najciekawszych artystów związanych ze Szczecinem.

Bubliczki to mieszanka bałkańskiego szaleństwa, cygańskiego spontanu i klezmerskiej energii. Podczas "Loft Session" wystąpią w Szczecinie po raz pierwszy po półrocznej przerwie.

Po koncercie przewidziane jest after party z bałkańską muzyką. Rytmy z południowego wschodu Europy serwować będzie Dj Kurac z Balkan Drop Productions.

Koncert zespołu Bubliczki, 15 marca, LOFT ART, pl. Żołnierza Polskiego 5. godz. 21, bilety w cenie 25 zł, dostępne jedynie w przedsprzedaży, zakupić będzie można w dwóch miejscach: Cafe Popularna (Panieńska 20) i Czarna Owca (Deptak Bogusława).

W niedzielnym programie można było zobaczyć także duet Czarno To Widzę, którego męska połowa - Patryk Matwiejczuk - pochodzi ze Szczecina. Wraz z Patrycją Malinowską wykonał utwór Celine Dion "When I need you".Czarno To Widzę także dostał notę "4 razy tak".

Z kolei w "The Voice of Poland" Szczecin reprezentuje wokalistka Marta Zywar. Studentka zarządzania na US karierę wokalną zaczęła w 1996 roku, udziałem w programie "Od przedszkola do Opola".

Zobacz również: Szczecinianie podbijają ogólnopolskie talent show