Rostocka to długa, łącząca dwa sąsiadujące ze sobą osiedla ulica. Korzystają z niej nie tylko działkowcy, to także droga do pobliskiego sklepu, biblioteki i szkoły.
– Skoro z przystanków korzysta niewielu ludzi nie oznacza to, że nikt tędy nie jeździ – skarży się Magdalena Trawczyńska, bibliotekarka. – Kursują tutaj dwie linie autobusowe, przystanki nie są „na żądanie”. Nie rozumiem więc, dlaczego oczekujący muszą stać w egipskich ciemnościach.
Po zmroku na Rostockiej można kręcić horrory. Wygląd ulicy jest przerażający – panująca ciemność i dochodzący z działek brzęk butelek tworzą doskonałą scenerię dla filmów grozy.
– Wracając z biblioteki przy Kresowej nawet nie próbuję wchodzić do wiaty na przystanku. Stoję w bezpiecznej odległości i nie sprawdzam godziny przyjazdu. Nigdy nie wiadomo, kto może znajdować się w środku – dodaje bibliotekarka.
Ciemności utrudniają także funkcjonowanie placówki opiekującej się osobami z upośledzeniem umysłowym, która znajduje się przy Rostockiej. Po zmroku podopiecznym trudno z niej korzystać. Zwłaszcza, że często samodzielnie jeżdzą autobusami i wózkami inwalidzkimi.
– Jadąc samochodem nie widać człowieka przechodzącego przez ulicę – mówi Małgorzata Kordek, pasażerka linii 57. – Słyszałam o takiej sytuacji, kiedy o mały włos nie potrącono przechodnia.
Sprawę doskonale zna Rada Osiedla „Warszewo”.
– Na ulicy Rostockiej potrzebny jest kapitalny remont, którego nie było chyba od 30 lat. Należy zbudować kanalizację, chodniki, zmienić nawierzchnię i zainstalować oświetlenie – podkreśla Grzegorz Kowalski, sekretarz Rady Osiedla. – Przy budynku rady osiedla kończy się kanalizacja. Wykonywano tu remont studzienek, więc droga nie jest zła, ale im dalej tym gorzej. Tydzień temu złożyliśmy wniosek do budżetu na lata 2008 – 2011 o modernizację ulicy. Cały czas mamy na uwadze tę sprawę, może w końcu się uda? Zanim jednak Rostocka zostanie zmodernizowana warto się zabezpieczyć przed wypadkiem.
– Chyba kupię sobie odblaski – mówi Michał Walc, mieszkaniec Warszewa. – Wieczorami wracam z pracy w centrum i nie opłaca mi się podjeżdżać tego małego kawałka z końcowego linii 68, więc idę pieszo. W ciemnościach między działkami nie jest przyjemnie i bezpiecznie. Kierowcom trudno dostrzec przechodniów.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?