Brakuje kilku tysięcy deklaracji. Problemy da tych, którzy nie złożyli ich w terminie

Takie ryzyko istnieje, bo

odbierające odpady będą jeździć tam, gdzie mają adresy, a te składano w deklaracjach - mówi Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu.

Dotyczy to głównie właścicieli domów jednorodzinnych mieszkań w budynkach trzy- i czterolokalowych. Największe kłopoty mogą mieć ci, którzy do tej pory mieli umowy z firmami, które nie wygrały przetargów na odbiór śmieci od 1

2013 r.

- Nie ma bowiem tak, że te firmy przekazują dane i adresy, tym co wygrali przetarg. Spodziewamy się więc w lipcu sygnałów od mieszkańców, których śmieci zostaną przed domami -

Klek.

Uwaga! Ci, których adresy się jednak znajdą, ale nie złożyli deklaracji zapłacą wyższą stawkę za odbiór odpadów (czyli tak jakby nie segregowali śmieci, nawet jeśli to robią).

- Nie złożyli deklaracji - nie zadeklarowali w niej segregacji. Nie

więc podstaw do nakładania niższej opłaty - ostrzega Klek.

Z 28 tysięcy deklaracji do urzędu wpłynęło do tej

20 tysięcy. Termin minął w poniedziałek. Część osób wysłała deklaracje pocztą, więc można podejrzewać, że ta liczba jeszcze się zwiększy. Brakować będzie jednak kilku tysięcy dokumentów. Warto więc szybko je wypełnić i zanieść do urzędu.

Segregację śmieci zadeklarowało 86 procent mieszkańców (w domach jednorodzinnych 90 procent). To oznacza, że zapłacą mniejszą opłatę, choć i tak rachunki za odpady będą od lipca wyższe niż płaciliśmy do tej pory.

Nowy system wchodzi w życie za kilka dni. Właściciele domów jednorodzinnych zapłacą ryczał (85 lub 57 zł w zależności od tego, czy wybiorą segregację). Opłatę należy regulować co dwa miesiące (pierwszy termin mija 15 sierpnia) na rachunek urzędu miasta, a nie jak do tej pory firmy śmieciowej. W pozostałych nieruchomościach (bloki spółdzielcze, wspólnoty mieszkaniowe) wysokość opłaty będzie uzależniona od ilości zużytej wody. Jeśli lokatorzy zadeklarują segregację zapłacą 4,35 zł więcej za metr sześcienny wody lub 5,55 zł,

segregacji nie będzie.