26-letni Rafał W. mieszkał zmatką, babką i bratem na Zawadzkiego. Na jego wybryki rodzina narzekała od 2002 roku. Mężczyzna często wracał do domu pod wpływem alkoholu.
Groził wtedy podpaleniem mieszkania, wszczynał bójki, kopał domowników po całym ciele.
Babka mężczyzny w obawie przed wnukiem zamykała się w pokoju, matka uciekała na klatkę schodową, by przeczekać awantury. Młodszy brat wyprowadził się na stancję. Szala przechyliła w sierpniu tego roku. Brat Rafała W. przyszedł w odwiedziny do rodzinnego domu. Rafał W. już był pijany. Zaczęła się awantura. Rzucił krzesłem w matkę. Ta uciekła do pokoju. Rafał W. rzucił kobietę na łóżko i zaczął ją dusić. Rodzina wezwała policję, która zabrała brutala na izbę wytrzeźwień, amatkę do szpitala.
Mężczyzna tylko częściowo przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Jako powód awantur podaje stan zdrowia. Dwa lata wcześniej miał operację krwiaka mózgu, brał leki psychotropowe, których nie powinien łączyć z alkoholem. Utrzymuje, że nigdy nie groził rodzinie i nigdy nikogo nie uderzył.
Rafał W., z zawodu technik budownictwa, nigdy wcześniej nie był karany. Nie pracował, był na utrzymaniu rodziny. Sprawą zajął się sąd rejonowy w Szczecinie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?