Do redakcji zatelefonował pan Ryszard Brzozowski i poprosił byśmy zajęli się tematem dotyczącym stanu ulicy Wroniej.
- To co się tutaj dzieje to istny horror – mówi zdenerwowany pan Ryszard. – Jesteśmy ignorowani przez urzędników i wykonawców. Jak długo można budować jedną ulicę. Ta przebudowa trwa i trwa. A przejechać nie można! Same dziury! Wszyscy się stąd zabrali. Co dalej z naszą ulicą?
Pojechaliśmy na miejsce, żeby zbadać sytuację. Okazało się, że aby pokonać ul. Wronią trzeba być niezłym w jeździe slalomem. Wystające studzienki kanalizacyjne, co chwilę słupek ostrzegawczy, dziury, błoto, kałuże. Nie spotkaliśmy nikogo, kto pracowałby nad poprawą tej koszmarnej sytuacji.
Zgłosiliśmy sprawę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Poprosiliśmy o informacje na temat przyszłości ulicy Wroniej.
- Prace związane z budową uzbrojenia zostały zakończone, nawierzchnia na odcinku od ul. Inspektowej do ul. Żniwnej została odtworzona do stanu, który był przed zajęciem tego terenu – odpowiada Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM-u. - Odbiór będzie najbliższym czasie. Ogłosimy przetarg na wykonanie nawierzchni ulic Wroniej na odcinku od ul. Inspektowej do ul. Modrej, ul. Inspektowej i Żniwnej. Nawierzchnia na tych ulicach będzie z polbruku.
Fot. Adam Słomski
Mogłoby jeździć się lepiej - mówi Piotr, kierowca z Bezrzecza. – Rzeczywiście ulica dawno powinna być już skończona. Jest trochę dziur i trzeba pro
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?