MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Będą się odwoływać

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Od 50 tys. do 150 tys. złotych - takie odszkodowania przyznał w piątek Sąd Okręgowy w Szczecinie poszkodowanym w katastrofie na budowie hipermarketu. – Nasze kalectwo kosztuje więcej – mówią robotnicy i zapowiadają apelację.

Odszkodowania mają wypłacić dwie spośród czterech pozwanych firm - główny inwestor Carrefour Polska oraz firma BEG, inwestor zastępczy. W przypadku pozostałych dwóch firm z powodu braku dowodów winy powództwo umorzono.

Łączna suma jaką muszą wypłacić obie firmy, to ponad milion złotych, prawie o połowę mniej niż ubiegali się pracownicy poszkodowani i ich rodziny. Tylko dwóch z poszkodowanych dostanie od Carrefoura rentę w wysokości tysiąca złotych miesięcznie.

To właśnie o brak rent było najwięcej pretensji. Sędzia przekonywał, że zabrakło precyzyjnych dowodów, które mogłyby zaświadczyć ile zarabiali przed wypadkiem i ile mogliby zarobić, gdyby do niego nie doszło.

Robotnicy i ich rodziny zapowiadają apelację. - Nie jestem zadowolony – mówił Stanisław Dering, który podczas wypadku stracił rękę. Sąd przyznał mu 150 tys. odszkodowania. – Proteza jaką chciałbym kupić kosztuje prawie 80 tys. zł. Pieniądze wypadną szybko, a renta to renta.

- Tamta strona tego nie przeżyła, więc nie wie jakie nieszczęście nas spotkało – skarżyła się Grażyna Suchocka, córka pana Deringa. – Nikt nie wie w jakich warunkach musieliśmy żyć.

- 110 tys. zł to jak na moje kalectwo stanowczo za mało – wtórował Tadeusz Angerman, który od wypadku ma problemy z nogą.

Sąd przyznał także odszkodowanie Grażynie Chrobot, wdowie po zmarłym podczas katastrofy robotniku. Dostanie 100 tys. zł, a jej 22-letni syn Andrzej – 16 tys. zł.

- Liczyliśmy na więcej – mówi Andrzej Chrobot. – Za takie pieniądze nie kupimy mieszkania, a mieszkamy w zawilgoconych, zagrzybionych TBS-ach.

- Muszę dokładnie zapoznać się z wyrokiem – mówił po orzeczeniu mecenas Marek Mikołajczyk, reprezentujący Carrefoura. - Nie komentuję sum jakie sąd przyznał poszkodowanych, bo to jest kwestia uznaniowa. Carrefour nie broni się rękami i nogami przed ich wypłaceniem. Uważam, że poszkodowani powinni dostać rekompensaty i zadośćuczynienia w związku z katastrofą, ale to nie pozostaje w związku z tym kto powinien za nią odpowiadać.

Do wypadku doszło w grudniu 2000 roku. Na budowie hipermarketu Carrefour runęła druga kondygnacja, a pod jej ciężarem pierwsza. Zginęło dwóch robotników - Zbigniew W. i Zdzisław Ch. Dziesięciu zostało rannych, a dwóch kalekami. Proces ciągnął się 6 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto