Bat na łobuzów

– Czuję się bezpieczniej – mówi Marzena Trela. – To naprawdę dobry pomysł.

Coraz częściej na policję zgłaszały się osoby, które narzekały na agresywne zachowanie w autobusach. Czasami kończyło się „tylko” na piciu piwa, ale często były to zaczepki, czy chamskie odzywki.

– Najgorzej jest na liniach, które jeżdżą w stronę Polic, przez osiedle Książąt Pomorskich, Drzetowo – skarży się pani Anna. – Nie raz musiałam wysiadać z autobusu i czekać na następny, bo tym bałam się jechać dalej.

– Dlatego postanowiliśmy interweniować - mówi Artur Marciniak z policji. – To odpowiedź na liczne skargi podróżnych.

Chcemy ustrzec ich przed agresywnymi, czy nietrzeźwymi pasażerami. Policjanci w cywilu regularnie jeżdżą w autobusach komunikacji miejskiej. Za nimi jedzie nieoznakowany radiowóz przygotowany do interwencji.

– Godziny i linie, w których jeżdżą są oczywiście tajemnicą z wiadomych względów – dodaje Marciniak. – Ale akcja będzie trwała do skutku.

Są już nawet wyniki akcji, które potwierdzają, że patrole są potrzebne.

– Mamy na swoim koncie kilka interwencji – mówi jeden z funkcjonariuszy.

Często, aby uspokoić delikwenta wystarczyło pouczenie, czy przywołanie do porządku. Ale nie zawsze. W niedzielę zatrzymano nietrzeźwego pasażera, który wulgarnie zwrócił się do jednego z funkcjonariuszy. Kiedy próbowano mu zwrócić uwagę, rzucił się na policjantów. Szybko został obezwładniony i odwieziony do izby wytrzeźwień. Dlatego patrole potrzebne są szczególnie wieczorami i w nocy, kiedy każdy kto wraca do domu, mógł czuć się bezpiecznie. Zapytaliśmy psychologa co robić jeśli zostaniemy zaczepieni w autobusie przez agresywnego pasażera, a w pobliżu nie ma policji.

– Przede wszystkim nie powinniśmy wdawać się w dyskusję z taką osobą, ona nie może nas sprowokować – mówi Alicja Maria Jankowska, psycholog. – Najlepiej jak najszybciej wysiąść, zachować spokój i nie bać się, bo napastnik to wyczuje. A jeśli nie mamy wyjścia to zawsze powinniśmy mieć przy sobie gaz lub zwykły dezodorant.