Sympatyczna pływaczka jest spakowana i przygotowana do wylotu. Wczoraj wróciła z obozu przygotowawczego. Dzisiejszy dzień poświęciła na wizytę u fryzjera, spotkanie z nami oraz pożegnanie z najbliższymi.
Z samego rana, wraz z Mateuszem Sawrymowiczem, Przemkiem Stańczykiem i sztabem szkoleniowym wylecą na dwutygodniowy obóz aklimatyzacyjny do Japonii. Trzy dni przed rozpoczęciem olimpiady przeprowadzą się do wioski olimpijskiej w Pekinie.
- Na razie nie czuję stresu – mówi Kasia. – Najprawdopodobniej największe emocje będą przed samą olimpiadą. Jest to mój debiut na tej imprezie. Celem jest pobicie rekordów życiowych. Zabieram ze sobą talizman, wisiorek ze słonikiem. Dostałam go wczoraj i nazywa się Zenon. On ma mi przynieść szczęście.
Nie mielibyśmy nic przeciwko, by Kasia, Przemek oraz Mateusz przywieźli krążki z tej najważniejszej sportowej imprezy. Liczy się jednak to, by dali z siebie wszystko - dopiero później wyróżnienia.
- Możecie mi życzyć medalu - takiego z czekolady – śmieje się zawodniczka. - Oczywiście żartuję. Medal jest marzeniem każdego sportowca.
Zobacz też:
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?