W weekend w Szczecinie i okolicach odbył się jeden z najlepszych rajdów samochodów terenowych w Polsce. Do naszej redakcji napisał Internauta, twierdząc, że Hołowczyc złamał regulamin imprezy, wspólnie z serwisantami naprawiając swoje auto na trasie rajdu. Na dowód tego przesłał film ze zdarzenia.
Kierowca wraz z pilotem rzeczywiście mogą tylko swoimi siłami naprawiać zepsuty pojazd podczas przebywania na odcinku specjalnym, ale już po ukończeniu go mogą swobodnie skorzystać z pomocy swoich serwisantów. Tak było z Hołowczycem, któremu podczas trzydniowych zmagań przytrafiła się jedna awaria.
To było w niedzielę, podczas 10 odcinka specjalnego – jedynego, który przegrał.
– Hołowczycowi przytrafia się awaria hamulców i od razu wypadł z trasy – tłumaczy całą sytuację Marek Zajdel, rzecznik prasowy Baja Poland. – Wrócił na nią, już z opóźnieniem i ukończył odcinek, ale jechał dużo wolniej. Hołowczyc tuż za metą odcinka zjechał i tam została mu udzielona pomoc.
Sędziowie stwierdzili jednak, że wszystko było zgodnie z regulaminem. Hołowczyc nie miał łatwego życia w parku maszyn. Grupa kilkudziesięciu kibiców nie odstępowała jego alei serwisowej ani na krok.
– Gdyby Hołowczyc chciał naprawić swoją maszynę w sposób niezgodny z regulaminem, to przecież nie zrobiłby tego przy tylu postronnych świadkach – dodał Zajdel. Protestu nie złożyli również inni zawodnicy uczestniczący w rajdzie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?