Przed południem parking jest prawie pusty, tłok zaczyna się w godzinach szczytu, około godziny 15.
– O wypadek naprawdę nie jest trudno – mówi Marta Medel. – Często wchodzę po zakupy gdy wracam z dzieckiem z przedszkola, wtedy jest najgorzej. Muszę bardzo uważać, tak jak przy przechodzeniu przez ruchliwą jezdnię.
Nie tylko pani Marta ma problemy z dotarciem do sklepu.
– Byłam przerażona gdy jeden z kierowców się zagapił i prawie mnie przejechał – opowiada zbulwersowana Eugenia Wolska. – Potem jeszcze miał czelność się na mnie wydzierać, że to moja wina.
Nie tylko piesi, ale również kierowcy narzekają na trudności z dojazdem do sklepu.
– Przy wjeździe można łatwo stracić zawieszenie – tłumaczy Artur Pietrzak, kierowca. –Wszystko przez fatalny stan drogi jaki zostawili po sobie robotnicy.
– Parking jest dobrze oświetlony, ale rzeczywiście brakuje wyraźnego oznakowania oddzielającego pieszych od samochodów – dodaje Urszula Cieślak. – Kiedy staję autem przed sklepem, często tuż obok przebiegają dzieciaki, trudno je zauważyć. Może trzeba wydzielić strefę parkingową, to w końcu dość duży plac.
Najwięcej mieszkańców przychodzi do Lidla od strony ulicy Goleniowskiej. Muszą przejść przez park, który nie ma brukowanego chodnika. W deszczowe dni w alejkach jest ślisko, a błoto brudzi ubrania i buty. Choć nie jest to część gruntu, na którym stoi sklep, zdaniem mieszkańców Zakład Usług Komunalnych powinien się tym zająć.
– Nie będę przecież zakładać kaloszy za każdym razem kiedy muszę wyjść do sklepu – oburza się Danuta Grabowska. – Na razie w deszczowe dni nadkładam drogi i obchodzę park dookoła.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?