Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Babeczki z Reska" pomagają! Zakasały rękawy i szyją maseczki

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
"Babeczki z Reska" zakasały rękawy i zasiadły do maszyn, by pomagać innym. Dziś szyją maseczki ochronne dla służb medycznych oraz porządkowych z całego regionu. Ich zespół liczy ponad 50 osób, ale nowe ręce do pomocy wciąż są mile widziane.

- Wszystko zaczęło się od propozycji pań z Łobza, aby włączyć się w akcję szycia maseczek dla strażaków, policjantów, strażników miejskich i innych służb, które nie dysponowały własnymi maseczkami - opowiada Renata Ostrowska, współorganizatorka akcji. - Kiedy policjanci z Reska zobaczyli, że szyjemy dla służb z Łobza zapytali - a dla nas? I przyjechali zabrać wszystko co zrobiłyśmy (uśmiech).

Od tego czasu panie stwierdziły, że będą szyć dla wszystkich w regionie, którzy tego potrzebują. Można tu wymienić m.in. policjantów, strażaków, ratowników medycznych, szpitale, ale też wywiadowców z Komendy Miejskiej w Szczecinie, służby z Reska, Łobza i Węgorzyna. Przy czym, nie zapominają o zwykłych ludziach.

- Maseczki przekazujemy też seniorom, którzy potrzebują ich idąc do przychodni - mówi pani Renata. - Pamiętamy też o osobach, które mają swoich bliskich w szpitalach i wybierają się w odwiedziny. Bez maseczek nie udałoby im się wejść do placówki.

ZOBACZ TAKŻE:

Panie zrzeszyły się na Messengerze w grupie "Resko maskuje", w której wymieniają się informacjami gdzie i dla kogo potrzeba nowych maseczek. W zespole panuje doskonała organizacja i podział zadań: są praczki, prasowaczki, krojczynie, szwaczki i dostawcy.

- W tej chwili szyje już 28 osób - mówi Renata Ostrowska. - Mówię osób, bo w naszym zespole jest też jeden pan. Oprócz tego mamy 26 pomagaczy, ale cały czas dochodzą nowe osoby. Cieszy nas to bardzo, bo pomoc wciąż jest potrzebna. Czekamy na kolejne dobre dusze, które szyją na maszynach. Potrzebujemy Was bardzo!

ZOBACZ TEŻ:

CZYTAJ TEŻ:

Materiały, z których powstają maski są przekazywane od darczyńców. Jedni opróżniają swoje szafy, inni specjalnie robią zakupy w pasmanteriach czy sklepach internetowych.

- Pomoc płynie z każdej strony, dla przykładu od pracowników Agencji Rezerw Materiałowych dostaliśmy do przerobienia prześcieradła z 1985 roku. Pracownicy kupili je z zasobów Agencji za własne pieniądze - opowiada z uśmiechem pani Renata. - Mamy też sporo flizeliny do wykorzystania.

Dodaje, że akcję wsparł burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński, którzy przekazał 1000 zł na zakup materiałów.

Ile maseczek wyszło już spod rąk “Babeczek z Reska”? Tego nie wiadomo, bo jak mówią - nie magazynują maseczek i ich nie zliczają. Gotowe wyroby od razu przekazują do użytku.

Osoby, które chciałyby wesprzeć inicjatywę mogą kontaktować się bezpośrednio z panią Renatą pod nr telefonu: 512170320.

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto