Sytuacja stała się tak dramatyczna po meczu z Opolem kiedy ze składu wypadło kilku czołowych zawodników.
- Maciej Majcherek miał wybitego kciuka i cały czas nie trenuje, Łukasz Biela nabawił się urazu kolana, a nie dawno przechodził zabieg artroskopii i było ryzyko, że zerwie więzadła – mówi Bartłomiej Stępień, manager drużyny. – Dodatkowo Tomasz Balcerek cały czas przechodzi rehabilitację po urazie, a Marcin Kowalski w sobotę miał zabieg, nie mógł zagrać także Andrzej Karaś.
W tej sytuacji z 12 zawodników zgłoszonych do rozgrywek mogło by wystąpić tylko siedmiu, w tym dwóch młodzieżowców. Właśnie dlatego włodarze AZS-u postanowili poprosić o przełożenie spotkania.
- Najpierw zgłosiliśmy się do Spójni, jednak oni nie chcieli przekładać meczu. Więc z prośbą zgłosiliśmy się do PZKosz. Związek wyraził zgodę na rozegranie tego spotkania w innym terminie – powiedział Stępień.
Ta sytuacja wydaje się bardzo dziwna, bo przecież kontuzje w sporcie przytrafiają się wszystkim. Jednak przepisy nie zabraniają przekładania spotkań w takiej sytuacji.
- Oczywiście mogliśmy zagrać w Stargardzie, ale pojechalibyśmy tam z siedmioma zawodnikami i moglibyśmy nie dograć meczu do końca, bo na przykład kilku zawodników opuściłoby parkiet za faule – powiedział Stępień. – Obydwie drużyny traktują ten mecz bardzo poważnie, w końcu są to derby i dobrze by było gdybyśmy spełnili oczekiwania kibiców i zagrali na odpowiednim poziomie, a z takimi brakami w składzie byłoby to nie możliwe.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?