Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura na plebanii. Dziennikarze donoszą na księdza. Kuria kontratakuje

Redakcja MM
Redakcja MM
Awantura na plebanii. Dziennikarze donoszą na księdza. Kuria kontratakuje
Awantura na plebanii. Dziennikarze donoszą na księdza. Kuria kontratakuje sxc.hu
Do kontrowersyjnego zajścia doszło w niedzielę. Dziennikarze, przygotowujący materiał o pedofilii w kościele, twierdzą, że zostali pozbawieni wolności. Kuria uważa, że doszło do naruszenia miru domowego oraz pomówienia.

- Zdarzenie oceniane jest pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa naruszenia miru domowego oraz pomówienia przez dziennikarza i operatora - informuje ks. Sławomir Zyga, rzecznik kurii w Szczecinie. - Podjęto również czynności zmierzające do ustalenia danych osobowych osób które na forum internetowym Gazety Wyborczej dopuściły się czynów z art. 212 § 2 KK tj. pomówienie za pomocą środków masowego komunikowania.

Niedzielną awanturę nagrali kamerą dziennikarze francuskiej telewizji France 24.
Sprawa zajęła się policja i prokuratura.

- W poniedziałek otrzymaliśmy materiały. Prokurator sprawdza, czy są przesłanki do wszczęcia postępowania - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

W grę może wchodzić bezprawne pozbawienie wolności. To przestępstwo za które grozi od 3 do 5 lat.

Policja przesłuchała już obu dziennikarzy.

- W poniedziałek policjanci analizowali nagranie z zajścia. Odebraliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Czynności trwają - mówi Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.

Dziennikarze francuskiej telewizji trafili do Szczecina, bo robią reportaż o pedofilii w kościele. Zainspirowała ich znana książka Ekke Overbeeka "Lękajcie się. Ofiary pedofilii w polskim Kościele mówią". W czwartek w Poznaniu rozmawiali z jedną z ofiar. Dowody, które przekazał dziennikarzom mogły wskazywać, że jego prześladowcą był ksiądz z parafii w Szczecinie Dąbiu.

Reporterzy Gulliver Cragg i Tomasz Łubik przyjechali do kościoła w niedzielę w południe. Z kamery ustawionej przed świątynią filmowali mszę, którą odprawiał interesujący ich duchowny.

Kamera zarejestrowała też to, co się działo po mszy. Do operatora podchodzi dwóch księży i proszą na spotkanie z proboszczem.

W tym czasie Cragg wchodzi do zakrystii i prosi księdza o komentarz w sprawie zarzutów o molestowanie. Ksiądz zaprasza dziennikarza do domu parafialnego. W międzyczasie mówi, że nie wolno nagrywać bez jego zgody.

Do pokoju w którym są już proboszcz i Cragg wchodzą dwaj księża z operatorem.
- Te materiały są do likwidacji - mówi proboszcz.

Chodzi o taśmy z nagraniem mszy. Dziennikarze chcą wyjść, ale proboszcz zamyka drzwi. Operator nazywa duchownego "psychopatą".

Ksiądz zamyka kolejne drzwi i próbuje gdzieś zadzwonić. Operator zawiadamia policję.

Dziennikarze widzą kolejne uchylone drzwi. Próbują uciekać. Zaczyna się szarpanina. Ksiądz łapie operatora za szyję i ramię.

Reporterzy w końcu uciekają. Okazuje się, że drzwi, które znaleźli, prowadzą wprost do kościoła. Uciekają więc przez świątynię. Obserwuje ich kilkoro wiernych w ławkach.
O godz. 15.30 składają oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.

- Stawia mi się zarzuty w mediach, internecie. Nie chcę się wypowiadać. Będzie w tej sprawie komunikat. To diabelska robota. Nagrywali bez zgody. Ja nikogo nie pozbawiałem wolności - mówi nam proboszcz.

Ma 64-lata. W kapłaństwie jest od 1981 r. Tymczasem zarzuty o molestowanie dotyczą lat 70, gdy nie był jeszcze duchownym.

Mariusz Parkitny


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto