Kierowcy Tescobusów czują się w autobusach jak na swoim folwarku i starają się narzucać pasażerom autobusów swoje zasady i zwyczaje. Wygląda tak, jakby kierowcy nie wiedzieli, że to oni są oddelegowani do obsługi klientów (pasażerów), jeżdżą tak jakby to pasażerowie byli niepotrzebnym balastem, a autobusy były dla kierowców a nie dla klientów (pasażerów).
Nie wspomnę już o takich ”drobnostkach” jak nagłe hamowanie, ostre pokonywanie zakrętów (o porozsypywanych z toreb zakupach i siniakach nie wspominam), odjeżdżaniu z przystanków końcowych 2 minuty przed czasem z rozkładu jazdy (oczywiście bez oglądania się na dobiegających truchtem do przystanku klientów).
Wprowadzają też swoje zasady do przewozu osób, nie otwierając przednich drzwi autobusu dla wysiadających (do tego służą przednie drzwi w autobusach na całym świecie), szczególnie przy końcowym przystanku tramwajów i przy przychodni, zmuszając wysiadających starszych ludzi do przeciskania się do środkowego wejścia, między wsiadającymi już pasażerami.
Wygląda na to, że cieszy ich przerażenie i pośpiech zaniepokojonych, czy zdążą wysiąść starszych ludzi. Tak wygląda kultura przewozu pasażerów (klientów) w Tescobusach (o niechęci kierowców do informowania klientów jakim z trzech kursów (703, 704, 705) teraz pojadą, nie wspominam) i chociaż linie powinny służyć przede wszystkim klientom TESCO, to nie można traktować innych pasażerów jak zbędny balast.
Nie raz zastanawiałem się dlaczego zleceniodawca przewozów, nie przejedzie się od czasu do czasu Tescobusem, aby sprawdzić jak wykonywane są zlecone przewozy. Może wystarczyło by uświadomienie zleceniobiorcy, kierowcom, że to oni wykonują pracę służebną w stosunku do klientów (pasażerów) Tescobusów.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
