Antyterrorysta, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu usłyszał zarzuty

W nocy z wtorku na środę stracił panowanie na śliskiej drodze i wjechał samochodem w barierki na ulicy Wyszyńskiego w Szczecinie. Zdarzenie nagrał miejski monitoring. Dyżurny wysłał nocny patrol do zbadania sprawy. Podczas legitymowania kierowcy okazało się, że jest funkcjonariuszem z elitarnego Samodzielnego Pododdziału Kontr-terrorystycznego Policji, który podlega pod komendę wojewódzką w Szczecinie. Damian F. od niedawna był zastępcą szefa pododdziału. W policji pracuje od ponad 14 lat. Teraz grozi mu wydalenie ze służby. Procedura została już wszczęta.

Jak ustaliliśmy miał do tej pory dobrą opinię wśród kolegów.

- Bardzo dobry funkcjonariusz, urodzony policjant, chłopaki lubi z nim jeździć na akcje - mówi nam jeden z policjantów.

W sprawie jest nadal więcej pytań i odpowiedzi. Według pierwszych informacji podawanych przez niektóre media, policjant jechał nieoznakowanym radiowozem i był na służbie. Gdyby jednak był na służbie, prokuratura mogłaby mu postawić zarzut przekroczenia uprawnień, tym bardziej, że uszkodzenie auta jest działaniem na szkodę interesu publicznego.

- Zebrane przez prokuraturę dowody nie dały podstaw do postawienia dodatkowych zarzutów - wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

- Potwierdzam informację dotyczącą zatrzymania policjanta, który kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości. W sprawie toczy się postępowanie administracyjne i przygotowawcze, jednak ze względu na ich wczesny etap nie możemy udzielić szczegółowych informacji — wyjaśnia nadkom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.