Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anonim: "Prawdziwie piękny kościół to taki, który jest w płomieniach" (WIDEO)

Marek Łagocki
Marek Łagocki
Trzy lata temu ktoś podpalił kaplicę w parafii. Podpalacza nie udało się złapać. W poniedziałek dominikanie otrzymali list z pogróżkami.

W poniedziałek dominikanie z klasztoru przy placu Ofiar Katynia 1 otrzymali list z pogróżkami. Podobny list otrzymali również przed trzema laty. Po kilku dniach została podpalona jedna z kaplic. Podpalacz nie został złapany. Zakonnicy boją się, że sytuacja może się powtórzyć.

- Nie mogliśmy pozwolić sobie na zlekceważenie tych gróźb, ponieważ nasz klasztor odwiedza dużo osób - mówi ojciec Cezary Jenta, przeor i proboszcz parafii.- Moim  zdaniem jest to groźba realna i na takie sygnały trzeba reagować, więc zgłosiliśmy sprawę policji.

List przyszedł pocztą, miał wszystkie pieczątki pocztowe, napisany pismem drukowanym, treść była krótka. Policjanci sprawdzają anonim pod kątem daktyloskopii i śladów DNA oraz ustalą, skąd został wysłany.

- Sprawdzimy też, czy to realna groźba, czy głupi wybryk - dodaje mł. asp. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Parafia ma bardzo dobre zabezpieczenia przeciw włamaniowe, czujki, alarmy i bardzo dobry monitoring. Jest również ochrona. Dominikanie zapewniają, że nie dadzą się zastraszyć i będą spać spokojnie.

List z pogróżkami wywołał oburzenie wśród wiernych.

- Co, komu mu kościół winien. Nie wiem, dlaczego ktoś chce go spalić - mówi wierna spotkana przed kościołem. - A mało jest takich w Szczecinie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto