- To brzmi niepokojąco, ale ceny paliw w niedługim czasie mogą przekroczyć 5 złotych – mówi Urszula Cieślak z łódzkiej firmy Reflex, która zajmuje się analizą rynku paliw. – Może to nastąpić jeszcze przed wakacjami. Konieczna wydaje się interwencja ministerstwa finansów w sprawie obniżki podatku akcyzowego. Wzrost konsumpcji diesla spowodowała to, że jest droższy od benzyny. Popyt wzrósł w Europie i w Chinach. W Polsce w ciągu ubiegłego roku można mówić o wzroście rzędu 20 procent. To kilkuletnia tendencja, teraz przeżywamy jej apogeum.
Podobnie uważa inny analityk.
- W ciągu najbliższych 3 tygodni ceny paliw pójdą w górę jeszcze o kilkadziesiąt groszy – mówi Szymon Araszkiewicz, analityk z portalu e-petrol. – Nie prognozujemy tego, co będzie później. Wzrost popytu na olej spowodował wzrost jego ceny, a wszystko za sprawą efektu, który nazywamy roboczo „dieselizacją rynku”, światowy transport oparty jest na oleju napędowym, nawet zwykły Kowalski wolał mieć silnik dieslowski niż benzynowy, bo olej był tańszy. Do teraz. Produkcja oleju nie wzrosła, a wzrósł apetyt rynku.
Na cenę oleju napędowego będzie też miała wpływ olimpiada w Pekinie. Olej napędowy i paliwo lotnicze są pochodną frakcji ropy naftowej.
- Coraz więcej ludzi wybiera transport lotniczy, tak też będzie przed igrzyskami, a więc konieczna jest produkcja paliwa dla odrzutowców, kosztem oleju – wyjaśnia analityk.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?