Zwierzę nie dawało się tak łatwo złapać, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Firma alpinistyczna po przeczytaniu postu zgłosiła się do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i postanowiła pomóc kotu, który od sylwestra siedział na drzewie przy ul. Bolesława Śmiałego.
Akcja ratunkowa trwała ponad godzinę, bo jak relacjonują wolontariuszki TOZ-u, kot wchodził coraz wyżej i dodatkowo popsuła się jeszcze pogoda.
- Pełen profesjonalizm, super podejście do zwierząt, sprawna akcja ratunkowa... Panowie - wielki ukłon dla Was, a zwłaszcza dla Pana Marcina, który za kotem wchodził coraz wyżej i wyżej i wyżej... - dziękują wolontariuszki TOZ-u na swoim facebookowym profilu. - Bardzo dziękujemy za uratowanie sierściucha, bezpieczne sprowadzenie go do nas i przede wszystkim - bezinteresowną pomoc!!!
Kot trafił pod opiekę TOZ-u.
Zobacz także:
Pies czy kot - które zwierzę jest mądrzejsze?
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?