Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aktorki w Szczecinie: Nie chcemy brylować na salonach

Redakcja MM
Redakcja MM
Aktorki w Szczecinie? Cenią sobie spokój i etatową pracę. Wolą ...
Aktorki w Szczecinie? Cenią sobie spokój i etatową pracę. Wolą ... Redakcja MM
Aktorki w Szczecinie? Cenią sobie spokój i etatową pracę. Wolą skupiać się na teatrze niż grać w serialach.

Małgorzata Klimczak
[email protected]

Żadna z nich nie marzy o pracy w Warszawie. Nie lubią castingów, nie potrzebują butów za dwa tysiące złotych. Najważniejszy jest teatr - to dewiza szczecińskich aktorek.
Małgorzata Sadowska, Sylwia Różycka, Małgorzata Klara. Dla każdej aktorstwo to pasja, chociaż praca czasem daje się we znaki.

– To piękny zawód – uważa Małgorzata Klara z Teatru Współczesnego. – Mogę zagrać postaci skrajnie odmienne ode mnie, w pewnym sensie – „przeżyć więcej” w życiu – to fascynujące. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że to zawód wymagający ogromnej ilości pracy – emocjonalnej, duchowej ale także fizycznej. A nigdy nie mamy gwarancji, że premiera się uda, że spektakl będzie długo i regularnie grany. Wkładamy w to mnóstwo energii, która nie zawsze się zwraca.

– Praca jest fantastyczna – potwierdza Katarzyna Sadowska z Teatru Polskiego. – Czasami bywa ciężko, czasem jest śmiesznie i wesoło, ale jeżeli lubi się to, co się robi, to nie ma poczucia, że się idzie do pracy. Czasami przy niej odpoczywam, ponieważ robię rzeczy, które mi sprawiają ogromną przyjemność.

Etat w szczecińskim teatrze może się wydawać mało atrakcyjny, bo większość aktorów chce grać w filmach, serialach, być osobą rozpoznawalną. Szczecińskie aktorki nie mają takiego problemu.

– To nie castingi są centrum mojego świata, ale właśnie teatr, w którym pracuję – mówi Sylwia Różycka z Teatru Polskiego. – W teatrze, w którym przyszło mi się rozwijać, panuje cudna atmosfera, a mam porównanie z innymi miejscami. Ten komfort pracy powodował, że jako młody człowiek miałam mnóstwo odwagi. Odwaga powoduje, że aktor uczy się, bo działa na zasadzie prób i błędów. Przychylność kolegów jest szalenie pomocna w nauce.

Małgorzata Klara gra w teatrze, który ma dużą renomę, więc nie brakuje jej powodów do dumy.

– W środowisku teatralnym Teatr Współczesny, w którym pracuję, jest bardzo ceniony. Nie czuję się, jakbym pracowała na prowincji – mówi Małgorzata Klara. – Ludzie w Polsce bardzo dobrze oceniają to miejsce, ale mam wrażenie, że w Szczecinie mieszkańcy nie zawsze dostrzegają jego wartość.

– W szczecińskim teatrze pracuję więcej niż pracowałabym w Warszawie – mówi Katarzyna Sadowska. – Liczba aktorów w Warszawie jest ogromna. Każdy wierzy, że mu się uda. To nie jest takie proste. Musi się zdarzyć kilka rzeczy na raz. Trzeba mieć dużo szczęścia, jakieś poparcie w branży, talent. W Warszawie nie ma pracy, chodzi się od castingu do castingu, o etacie w teatrze można pomarzyć.

A jednak serial to stały dochód i stabilizacja finansowa, przynajmniej na chwilę.

– Najgorszy jest brak pieniędzy. Mam taką konstrukcję psychiczną, że muszę wiedzieć, że mam dom, do którego wrócę, że mam jedzenie w lodówce. W Warszawie nie potrafiłabym żyć w niepewności co do jutra. – twierdzi Katarzyna Sadowska.

– Jeżeli gram dużo w teatrze, to pieniądze, które zarabiam, pozwalają mi spokojnie żyć – mówi Małgorzata Klara. – Staram się robić dodatkowe rzeczy, ale zawsze to związane jest z teatrem. Na pewno nie zarabiamy tyle ile w serialu, ale też mamy inne potrzeby niż gwiazdy z pierwszych stron gazet. Nie mam potrzeby, żeby sobie kupić sukienkę za kilka tysięcy złotych, wręcz uważam, że to niemoralne. Uwielbiam chodzić po lumpeksach i tam wyszukiwać rzeczy znanych projektantów w przystępnych cenach. To mnie relaksuje.

Sylwia Różycka niedawno była w Barcelonie i śpiewała dla ludzi.

– Śpiewałam po polsku i po angielsku. Dla mnie i odbiorców było to ciekawe zjawisko. Małe blond przyjechało, śpiewało w jakimś dziwnym języku, nazywano to „dobrym głosem”, więc byli zadowoleni – mówi aktorka. – Przy okazji zarabiałam pieniądze, miałam okazję poznać mnóstwo cudownych ludzi. Bezustannie staram się pracować nad tym, żeby mieć na własne przyjemności. Chociaż nie mam dużych potrzeb. Nie mam potrzeby, żeby mieć torebkę za 2,5 tysiąca zł, więc pieniądze, które zarabiam tylko w teatrze, wystarczają mi na wiele. Oczywiście są castingi i seriale, które dają szybki pieniądz. Ale cenię sobie ten spokój, który daje Szczecin i życie w tym mieście.

Dwa teatry, w których pracują nasze bohaterki, mają swoją publiczność, która czasami daje sygnały czy spektakl się podoba, czy nie.

– Mam wrażenie, że ogląda nas ciekawa, mądra publiczność, słychać to w ich reakcjach na spektakl. Jeśli zdarza mi się porozmawiać z widzami, to raczej są to pozytywne opinie, ciepłe słowa – mówi Małgorzata Klara.

– Zauważyłam, że widzowie z Teatru Polskiego to głównie lekarze, tych przynajmniej znam najwięcej – mówi Sylwia Różycka. – Często mówią nie tylko o rzeczach oczywistych, ale również o brakach, co jest dla mnie bardzo ważne. Uznaję krytykę, która jest merytoryczna i konstruktywna, a tego brakuje w szczecińskich mediach.

Szczecinowi brakuje jeszcze kilku elementów, co nasze aktorki – jako osoby przyjezdne – często zauważają. Na szczęście nie oznacza to, że żyje im się tutaj źle.

– Kiedy tu przyjechałam, to było bardzo przygnębiające miasto, ale na moich oczach się zmieniało. Teraz jest tu bardzo wiele fajnych miejsc. Żyje mi się dobrze – mówi Małgorzata Klara.

Katarzynie Sadowskiej najbardziej przeszkadza brud.

– Dzięki Szczecinowi poznałam fajnych ludzi. Spotkałam się na scenie z Andrzejem Poniedzielskim, ze Stanisławem Tymem. Jeżeli chodzi o życie codzienne to mogłoby być lepiej, czyściej, milej – mówi aktorka.

Sylwia Różycka chwali spokój tego miasta.

– Dzięki temu, że jestem w tym miejscu i w tym teatrze, zyskuję taki rodzaj spokoju, który pozwala mi skupić się na sobie – mówi. – Szczecin jest częścią Polski bardzo niezagospodarowaną jeszcze i żeby ludzi tu przyciągnąć, media mogłyby więcej robić w tym kierunku. Potrzeba temu miastu więcej koloru, a to zależy od mieszkańców. Bo jak wiadomo nie miejsca są prowincjonalne a ludzie mający na to wpływ.


Od lewej: Katarzyna Sadowska, Małgorzata Klara, Sylwia Różycka.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto