Euro 2012: zobacz, kiedy otwarte treningi Polaków |
Anna Folkman
[email protected]
To istotne, bo pasażerka oskarża kontrolera o agresywne zachowanie i złamanie żebra.
Przypomnijmy. W poniedziałek 21 maja około godz. 16, małżeństwo z córką podróżowało autobusem linii 87 w kierunku Warszewa. Mieli wysiąść przy ul. Złotowskiej. Wcześniej jednak rozpoczęła się kontrola biletów.
– Miałam godzinny bilet, który skasowałam już wcześniej – opowiada pani Angelina. – Obliczyłam, że spokojnie zdołałabym dojechać na nim do domu. Nie przewidziałam jednak, że autobusy mogą mieć opóźnienia. Mąż ma sieciówkę, ja uczciwie kupuję bilety.
Podczas kontroli okazało się, że bilet jest nieważny od kilku minut. Rosły kontroler postanowił wypisać mandat.
– W momencie kontroli miałam na kolanach córkę – opowiada kobieta. – Wstałam i chciałam wytłumaczyć panu, że nie zasłużyłam na tę karę, że jest to wynik opóźnienia. Nie szło z nim rozmawiać. Córka poszła w inną część autobusu do męża. Nie chciałam pokazać dowodu przed wyjaśnieniem sytuacji. Prosiłam i proponowałam byśmy wysiedli, poczekali na policję. Mężczyzna, który waży trzy razy tyle ile ja, nie dał mi się ruszyć. Próbowałam się wyrwać, bo szukałam córki i męża. Nagle prawą nogę zarzucił mi na biodro a drugą moją nogę przyciskał do ściany pojazdu. Patrzyło na to moje dziecko i mąż, który stanął w mojej obronie. Poczułam jak mi coś gruchnęło. Nie mogłam oddychać.
To prawdopodobnie w tym momencie doszło do złamania żebra, które potwierdził później lekarz ze szpitala wojskowego, gdzie karetką została odwieziona kobieta. Na ciele miała także liczne siniaki.
– Kontrolerzy mają takie uprawnienia i mogą żądać od nas dokumentów – mówi podkom. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. – Pasażerka nie chciała ich okazać, chciała opuścić autobus a kontrolerzy nie pozwolili jej na to. Z notatki policjantów, którzy byli na miejscu i rozmawiali ze świadkami nie wynika, by kobieta została pobita, kopnięta. Poleciliśmy, by ZDiTM zabezpieczył monitoring i nie dostaliśmy na razie żadnej oficjalnej informacji, by nie było tego nagrania.
O tym rzecznik policji dowiedział się od nas. Oficjalnie poinformowała o tym rzeczniczka Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
– Z niewiadomych przyczyn o godz. 15.40 nastąpiła awaria urządzenia – mówi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z ZDiTM – Rejestrator obrazu zaczął działać o godz. 16.15. Trwają próby odzyskania brakującego materiału a przede wszystkim ustalenia przyczyny przerwy w rejestrowaniu danych.
– To jest dokładnie ten czas, kiedy jechaliśmy autobusem – mówi zdenerwowany pan Jarosław, mąż pani Angeliny. – Ruszyliśmy ok. 15.40 z pętli przy Kołłątaja. Jestem zaskoczony tą informacją, to mataczenie! Na pewno zwrócę na to uwagę policji. Nie zostawimy tak tej sprawy.
W rozmowie z naszą redakcją pani Angelina przyznała, że kiedy tylko odbierze dokumenty obdukcji ze szpitala na Pomorzanach, zgłosi się na policję.
– Cały czas jestem obolała, mam kłopoty z oddychaniem. Według lekarzy powrót do zdrowia ma potrwać kilka tygodni – mówi kobieta.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?