Afera: Drumlak kontra Cracovia

O podrobieniu podpisu prokuraturę zawiadomił sam zawodnik. Piłkarz miał także ustną umowę z klubem, że część wynagrodzenia będzie otrzymywał „pod stołem”. Drumlak miał dług wobec swojego managera, który chciał go ściągnąć z zarobków piłkarza. Dlatego zawodnik ustalił z klubem, że jego zarobki zostaną oficjalnie zmniejszone, a resztę pieniędzy otrzyma nieoficjalnie. Jego zdaniem klub nie wywiązał się z tej umowy.

Biegły grafolog już ustalił, że podpis Pawła Drumlaka na jednym z aneksów do kontraktu został sfałszowany.

PZPN nakazał wypłacenie Drumlakowi odszkodowania w wysokości 350 tys. zł, klub ma mu jeszcze wypłacić 430 tys. zł zaległych wypłat. Sam zawodnik jednak odwołuje się od tej decyzji i żąda ponad 1 mln 200 tys. zł! W ostatnich rozmowach powiedział jednak, że odstąpi od swoich żądań, jeśli klub wypłaci mu 820 tys. zł.

Problemy rozpoczęły się w sezonie 2005/2006. Według działaczy klubu, Drumlak symulował kontuzję i piłkarz został odesłany do drużyny rezerw, która występuje w V lidze. Był także rzekomo zmuszany do przebywania w klubie od 9 do 19.30 przez siedem dni w tygodniu. Wydział Gier PZPN rok temu rozwiązał kontrakt z winy klubu.  

Paweł Drumlak jest wychowankiem Stali Stocznia Szczecin i byłym piłkarzem Pogoni Szczecin. W 2004 roku skonfliktowany z klubem prowadzonym przez Antoniego Ptaka opuścił nasze miasto i przeniósł się do Krakowa, aby reprezentować barwy Cracovii. Nieporozumienia z zarządem „Pasów” i trenerami klubu sprawiły, że w nowym klubie Drumlak grał mało i postanowiono rozwiązać z nim kontrakt.

Kilka tygodni temu zainteresowanie swoim byłym zawodnikiem wyraziła IV-ligowa Pogoń Szczecin. Niezdecydowanie zawodnika, a także jego ambicje gry w wyższej klasie rozgrywkowej sprawiły, że ostatecznie temat powrotu „Drumiego” upadł.

Maciej Homis

Fot. Andrzej Szkocki