Historię Adasia Miauczyńskiego większość widzów zna z filmów Marka Koterskiego. W wersji szczecińskiej można ją oglądać na deskach Teatru Małego. Sztuka opowiada o losach sfrustrowanego nauczyciela języka polskiego i życiowego nieudacznika. Historia głównego bohatera to codzienność współczesnego Polaka. Jak mówili szczecinianie, którzy w weekend odwiedzili teatr, sztuka śmieszy, ale jeszcze bardziej przygnębia i zmusza do refleksji.
- Spektakl jest świetny - powiedziała nam Wioleta Kania z os. Zawadzkiego. - O wiele lepiej niż film oddaje klimat książki i jest jej bardziej wierny.
W filmie nie ma kontaktu z aktorem, w przypadku szczecińskiej inscenizacji w reżyserii Piotra Ratajczaka odtwórcy głównych ról są na wyciągnięcie ręki.
- Przez część przedstawienia siedzi się prawie na scenie – opowiada Kania. - Dzięki temu można lepiej wczuć się w fabułę.
Pomaga w tym również świetna gra aktorska. Robert Gondek, Anna Januszewska i Paweł Niczewski po każdym spektaklu zostali nagrodzeni gromkimi brawami.
- Będę zachęcać wszystkich znajomych, by wybrali się na ten spektakl – mówi Wioleta Kania. - Każdy powinien go zobaczyć, niezależnie czy zna losy głównego bohatera z filmu, czy nie.
Bilety na sztukę radzimy zarezerwować wcześniej, bo chętnych nie brakuje. Podczas weekendowych spektakli widownia była pełna.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?