Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A my się wam nie damy!

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Pierwsi rodzice uczniów z SP 21 na Głębokim złożyli pozew przeciwko miastu. Decyzja o likwidacji szkoły zaszkodzi zdrowiu niepełnosprawnych dzieci.

Dla niepełnosprawnych uczniów szkoła- moloch to trudne wyzwanie. Toczą w niej smutną walkę o tolerancję, a rówieśnicy bywają okrutni. Nie do przejścia są także bariery architektoniczne. Potrzeba im kameralnej, najlepiej parterowej podstawówki, wśród zieleni – właśnie takiej, jak przy ulicy Jaworowej 41 (os. Głębokie). SP 21 to raj na ziemi – dla dzieci zdrowych i chorych.

– Jest przyjazna i bezpieczna. Dzieciaki czują się jak w domu. Moja Ala (dziewczynka ma zaburzenia psychoruchowe) chciała zostawać na noc w świetlicy, tak jej się podobało – mówi Małgorzata Radziszewska, która jako pierwsza złożyła pozew do sądu. – To, co zostało wypracowane z pedagogami, może zostać zaprzepaszczone.

W szkole uczy się w zaledwie 140 osób. 14 cierpi na upośledzenia psychoruchowe, a 30 wymaga specjalnej edukacji – np. ze względu na wzmożoną nieśmiałość. Są trzy klasy integracyjne, do każdej dodatkowy pedagog. W każdej nie więcej jak 20 osób.

– Małe klasy to jeden z powodów, dla których chcą szkołę zlikwidować. W przypadku naszych dzieci to jednak ogromna zaleta – mówi Anna Łoś, mama Marianki, która w ramach wolontariatu uczy dzieci języka migowego.

Kres szkoły przewidziano na ostatni dzień wakacji – 31 sierpnia. Potem dzieciaki mają rozpocząć naukę w SP 45 przy ul. Benesza. W szkole, która będzie liczyła prawie 700 uczniów.

– Mój synek ma zespół Downa. Nie wyobrażam go sobie w dużej szkole. Nie dałby rady – mówi Mirosława Kołodziejczyk, mama Marka z szóstej klasy, która w piątek także złożyła pozew przeciwko miastu za naruszenie dóbr osobistych jej dziecka.

– Dzieci niepełnosprawne ruchowo i umysłowo w mniejszym środowisku czują się zdecydowanie lepiej. Łatwej im zaakceptować swoją chorobę – wyjaśnia Małgorzata Wojtiuk, fizjoterapeuta w stowarzyszeniu „Tęcza”.

Miasto zaproponowało dwa rozwiązania dla podstawówki: albo zostanie uspołeczniona albo wykorzystana pod szkolnictwo niepubliczne, prowadzone przez inny organ.

– W Szczecinie na 47 szkół podstawowych, jest tylko 6 z oddziałami integracyjnymi. Klasy są przepełnione. Gdańsk ma aż 31 takich szkół na 64. Radni powinni się wstydzić! – uważa Beata Sawicz, mama dziecka z SP 21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto