98. urodziny kina Pionier

Pionier jest najmniejszym kinem w Szczecinie. Może ugościć widzów w zaledwie dwóch salach kinowych. Ma jednak klimat prawdziwego kina, którego próżno szukać w potężnych, odhumanizowanych multipleksach.

W Pionierze jest coś z dawnego kinematografu, który tak zachwycił ludzkość tuż po narodzinach sztuki filmowej. Jest w nim też coś z obwoźnego kina, które krążyło po tak zwanych Ziemiach Odzyskanych na przełomie roku 1945 i 1946. Nieuchwytny klimat udziela się większości widzów, którzy wychodzą z maleńkiego kina zachwyceni.

Kino Pionier przed paroma laty znalazło się w księdze rekordów Guinnessa. Działa nieprzerwanie od 1909 roku, co czyni je najstarszym kinem na świecie, wciąż wyświetlającym filmy! Zaczęło się to niewinnie. W 1908 roku powstała kamienica, należąca do Alberta Pietzke. Pan Albert zażyczył sobie, aby architekt pozostawił na dole pustą przestrzeń, w której właściciel planował otworzyć restaurację. Z planów nic nie wyszło i pan Pietzke w pustym lokalu zainstalował kino Helios.

Kino – ze zmiennym szczęściem – trwa już w tym miejscu 98 lat. Przetrwało I wojnę światową, rządy Republiki Weimarskiej, czas wielkiego Kryzysu. Ba! Nawet kiedy w 1945 roku III Rzesza waliła się w gruzy, w kinie nadal wyświetlano filmy. Także po „wyzwoleniu” kradnący wszystko Sowieci nie zdołali zetrzeć kina z mapy Szczecina. Po kilkumiesięcznej przerwie, 26 grudnia 1945 roku, kino znów otworzyło swoje podwoje. Dokładnie 36 lat i trzy miesiące po pierwszym seansie…

Jerzy Miśkiewicz, szef kina Pionier

- Urodziny Pioniera to doskonała okazja do pokazania szczecińskim widzom filmów, do których w normalnych warunkach nie mieliby szans dotrzeć. Wyświetlimy, między innymi, „Górską kotkę” z 1921 roku, z najsłynniejszą polską aktorką między wojnia – Polą Negri. Nie zabraknie także „Misia” i zestawu filmów Macka Sennetta.