- To nie jest realne - podkreślał. - To jest raczej pokazanie mieszkańcom, że - oto zobaczcie - złożyliśmy wniosek w sposób dobry, wręcz doskonały i teraz ministerstwo powinno te pieniądze nam dać, a nie daje. Boję się, że po tym wniosku, jaki prezydent złożył w ministerstwie, padnie ze strony prezydenta Krzystka stwierdzenie, że pieniądze rządowe szerokim łukiem omijają Szczecin. Ten wniosek nie ma szans, a w naszym przekonaniu złożenie go przez prezydenta to czysta zagrywka PR-owa - zarzuca radny PiS.
- Czy to znaczy, że jak prezydent Krzystek nie złożyłby tego wniosku to byłoby lepiej? - pytali dziennikarze, ale też od razu zauważyli, że gdyby prezydent Krzystek złożył wniosek na mniejszą sumę, to mógłby paść zarzut ze strony radnych, że aplikowali o za małe pieniądze.
- My niczego nie zarzucamy, ale to naszym zdaniem - ten wniosek - to rozgrywka przedwyborcza Krzystka, po to aby uderzyć w PiS, aby pokazać, że PiS jest zły - mówił radny Duklanowski.
- Ale przecież to już poseł PiS Artur Szałabawka, w swojej kampanii wyborczej przed wyborami do parlamentu obiecywał miastu i kibicom dofinansowanie stadionu w Szczecinie z pieniędzy rządowych - przypominali radnemu Duklanowskiemu dziennikarze.
- Na stadiony w Polsce dofinansowania nie ma od Euro 2012 - twierdził radny PiS.
- Ale wybory parlamentarne odbyły się w 2015 roku. Wtedy poseł Szałabawka już wiedział, że tak postanowił rząd - przypomnieli dziennikarze.
- To dlaczego radni PiS nie zaapelowali do rządu PiS, aby wspomogli miasto przy budowie stadionu - pytali dziennikarze.
O wniosku do ministerstwa sportu na dofinansowanie stadionu kwotą 80 mln zł zastępca prezydenta miasta, Michał Przepiera mówił w styczniu tego roku.
Zobacz też:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?