W budynku przy ulicy Traugutta trwa „sąsiedzka wojna”. Jedną ze stron jest schorowana 80-letnia Zdzisława Steć, którą sąsiadka pozbawiła ciepłej wody. Wszystko zaczęło się 12 czerwca. Wtedy w budynku sąsiadka rozpoczęła remont.
Mimo nakazu wstrzymania prac budowlanych zgłoszonych przez nadzór budowlany, starała się o zalegalizowanie swoich prac. Zlikwidowała wspólny licznik gazowy, wybudowała własną linię ogrzewania, tylko do własnego mieszkania.
- Sąsiadka rozwiązała z gazownią umowę na dostawę gazu do wspólnego licznika, który zasila centralne ogrzewanie – mówi Zdzisław Stec, syn pani Zdzisławy.
– Wychodzi na to, że zakład gazowniczy dzielnie ją wspiera. Dlaczego? Z tym pytaniem udaliśmy się Wielkopolskiej Spółki Obrotu Gazem. Według gazowni należy czekać.
- Z mojego pisma do nadzoru budowlanego absolutnie nie wynika, że Gazownia Szczecińska zalegalizowała samowolę budowlaną – wyjaśnia Kazimierz Hermanowski, dyrektor gazowni. - Decyzja inspektora wpłynie na nasze stanowisko. Może on zalegalizować tę samowolę karząc karą finansową albo nakaże przywrócenie stanu poprzedniego. Jeżeli zalegalizuje, to dołożymy starań, aby nasza klientka miała ciepłą wodę i centralne ogrzewanie.
Gazownia czeka na stanowisko nadzoru budowlanego.
Czytaj też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?