Sportowcy zaczęli więc zawody o godz. 22 w sobotę, a ostatni sklasyfikowany uczestnik docierał na metę ok. 4 nad ranem w niedzielę.
By zyskać dla imprezy kolejnych uczestników organizatorzy zdecydowali się przeprowadzić jednocześnie - maraton, półmaraton oraz po raz pierwszy przeprowadzono tzw. Sztafetę Maratońską (mierzono czas sześciu zawodników lub zawodniczek na jednej pętli, która liczyła 7 km).
Na mecie 7. Maratonu Szczecińskiego niespodzianek nie było. Kolejny raz w Szczecinie triumfowało małżeństwo Rafała i Lidii Czarneckich z Bliżyn. Pan Rafał wygrał z ogromną przewagą. Na metę przybiegł w czasie 2:40,16, a drugi uczestnik - Dawid Nowaczyk ze Szczecina stracił niemal 15 minut. To ogromna przewaga. Ale Rafał Czarnecki od startu dyktował tempo - już po pierwszej pętli miał ponad dwie minuty przewagi, a z każdą kolejną ją powiększał. Na półmetku miał czas 1:16,01, a konkurentów daleko za sobą.
Na trzecim miejscu finiszował Rafał Wojtaszek z Gdyni.
W rywalizacji kobiet (biegły razem z panami) wygrała Lidia Czarnecka w czasie 3:19,43. W klasyfikacji open dało jej to 16. lokatę. Wygrana Czarneckiej też była niezagrożona, bo druga na metę wpadła Wioletta Murawska ze Szczecina - 3:30,32, a trzecia była Frederike Preus z Pasewalku.
Na dystansie półmaratonu wygrał Andrzej Pańko (Szczecin), przed Piotrem Manikowskim ze Złotowa i Pawłem Malinowskim z Torunia. Zwycięzca miał czas 1:15,41. U pań pierwsza była Małgorzata Iwan z Gdańska, przed Mają Dudzińską z Dobrej i Małgorzatą Szabałowską ze Szczecinka. W półmaratonie sklasyfikowano 313 uczestników.
Dodajmy, że najlepszą sztafetę miał Kia Polmotor Running Team, a na podium zmieściły się jeszcze dwa zespoły Fizjobiegaczy Szczecin. Rywalizowało 12 ekip.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
