Sporo emocji wywołała na sesji kwestia jednorazowej podwyżki dla prawie 5 tysięcy miejskich urzędników. Na etat przewidziano 650 zł. Łącznie 3,8 mln zł. To nie będą dodatkowe pieniądze z budżetu miasta, a efekt korzystnego kursu euro przy obsłudze długu miasta.
- Od siedmiu lat nie było podwyżek. Ta jednorazowa pomoc idzie w dobrym kierunku, ale potrzeba jakiegoś całościowego systemu - mówił Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej Solidarności.
- To kiełbasa wyborcza prezydenta - ocenił pomysł radny Arkadiusz Marchewka (PO).
Radni koalicji byli mniej krytyczni.
- Nawet taka pomoc przyda się rodzinom - mówiła radna Maria Liktoras z klubu Szczecin dla Pokoleń.
Za jednorazową wypłatą głosowało 19 radnych, 9 było przeciw. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
W jednostkach podległych miastu zarobki wahają się od 1800 zł brutto na najniższych stanowiskach do 8279,54 zł brutto na stanowisku dyrektora wydziału.
Problem bonifikat dotyczy ok. 300 mieszkańców, którzy za wcześnie sprzedali mieszkania komunalne wykupione z bonifikatą. Miasto domaga się od nich zwrotu bonifikat. To kwoty od kilkunastu tysięcy do nawet 200 tysięcy złotych.
- Nie możemy zrezygnować ze zwrotu bonifikat, bo to mogłoby być potraktowane jako działanie na szkodę gminy - tłumaczył Mariusz Kądziołka, zastępca prezydenta Szczecina.
- Nie jesteśmy spekulantami. Nie sprzedawaliśmy tych mieszkań, aby zarobić, ale żeby poprawić naszą sytuację mieszkaniową - mówiła Honorata Foryś, reprezentująca mieszkańców.
Sprawa już kilkakrotnie była omawiana przez radnych. Opinie prawne są niekorzystne dla mieszkańców. Dzisiaj jednak radni nie zajęli stanowiska. Upadł też pomysł zwołania specjalnej sesji na ten temat.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
