Sztaby co chwile znoszą puszki z pieniędzmi. Nad wszystkim czuwa 30 osób, które od rana je liczą.
- To już nasza ósma orkiestra – mówi Hubert Kula z Pekao S.A. – Jednak nasz bank nie jest zwykły. Nie trzymamy tutaj pieniędzy. Konwojenci czekają tylko na sygnał. Kiedy uzbiera się odpowiednia kwota, to cały skarb trafia do sejfu. - W tej chwili mamy tutaj 2300 zł. – dodaje.
Ta kwota za chwilkę się zmieni, bo z godziny na godzinę przybywa pełnych puszek.
- Bankierzy do pomocy mają dwie ogromne maszyny. Jedna sortuje bilon, druga liczy pieniądze. Ale większość orkiestrowej kasy jest liczona ręcznie – wyjaśnia Hubert Kula.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?