W tym roku Wielki Turniej Tenorów obchodzi swój jubileusz 20-lecia. To spektakularne wydarzenie plenerowe wpisane jest już na stałe w świadomości melomanów nie tylko Szczecina ale również i kraju.
- W tym roku podczas Turnieju będzie niezwykle - mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku. - Jeśli wiemy kto zabił, to kryminał jest słaby, dlatego nie będę zdradzał szczegółów. Wszystkiego dowiemy się w sobotę. Turniej Tenorów wymyślił Warcisław Kunc i to jest jego fantastyczny wkład w historię naszego teatru.
Przez lata formuła Turnieju ewoluowała i wzbogacała się o kolejne atrakcje. Jej główna idea pozostała jednak niezmienna. Śpiewacy rywalizują o względy publiczności, która nagradza swojego faworyta symboliczną różą. Triumfuje ten, który zdobędzie największą liczbę kwiatów. Jak przystało na turniej, są w nim potyczki, na szczęście tylko muzyczne i pasowanie zwycięzcy na rycerza.
Maciej Ufniak weźmie udział w tym Turnieju po raz drugi.
- Pierwszy raz wystąpiłem w 2016 roku i bardzo dobrze to wspominam - mówi tenor. - Wspaniała publiczność, wspaniała atmosfera, nie czuje się ostrej rywalizacji, raczej wszystko odbywa się w przyjemnych okolicznościach. Uwielbiam ten Turniej i uwielbiam Szczecin. Mimo że jestem z Warszawy, to śmiało mogę powiedzieć, że kocham Szczecin.
Niezmiennie od dwudziestu lat w pierwszej części koncertu artyści wykonują znane arie operowe, by w drugiej zabawiać publiczność lżejszymi fragmentami operetek i pieśniami neapolitańskimi. Koncert dopełnią muzyczne popisy orkiestry Opery na Zamku.
- To, co zaproponowali w tym roku nasi tenorzy, to to samo, co śpiewają z przyjemnością najwięksi tenorzy na świecie i to, co lubi nasza publiczność - mówi Vladimir Kiradjiev, dyrygent. - Prowadzę ten Turniej od 6. lat i widzę jak on się rozwija. Poziom co roku jest wyższy i coraz trudniej jest wybrać najlepszego.
Tenorzy wystąpią w następującej kolejności: Sławomir Naborczyk (Polska), German Gholami (Hiszpania), Emil Pavlov (Bułgaria), Mihail Mihaylov (Bułgaria), Maciej Ufniak (Polska), Philipe Gachava (Gruzja), Dionizy Wincenty Płaczkowski (Polska) i Wohnhyeok Choi (Korea Południowa).
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?