MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

20 dni nad ziemią

rduchowski
rduchowski
Ludzie zazdroszczą mu „skrzydeł”. Nic dziwnego, bo w przestworzach Cezary Skórka delektuje sięnieskrępowaną wolnością.

Chciał zostać kierowcą ciężarówki. Przypadek wskazał mu drogę. Gdy był studentem, na wakacje pojechał do Ustki. Tam zafundował sobie lot widokowy. Wysiadając z samolotu już wiedział, że chce latać.

Mam świra
Zaczął od szybowców. Ale w aeroklubie brakowało sprzętu. Na siedem lat porzucił więc marzenia. Aż postanowił: paralotnia! Natychmiast zapisał się na kurs i kupił sprzęt.Od 6 lat nie rozstaje się z paralotnią.

- Nigdy nie wiadomo, kiedy przed tobą wyłoni się łąka stworzona jak do startu. Gdyby pogoda była łaskawa, latałbym codziennie. Mam kompletnego świra. Zawsze patrzę w niebo, nawet gdy prowadzę auto.

Na paralotni fruwał 500 godzin.To tak, jakby bez przerwy przez 20 dni unosić się nad ziemią. Osiąga prędkość 50 km na godzinę. Podczas zawodów pobił rekord Polski w najdłuższym przelocie.230 kilometrów pokonał w 4,5 godziny bez lądowania.Teraz lata głównie dla przyjemności.

- Paralotniarstwo to nieodłączna część mojego życia. Bywa, że odciąga uwagę od pracy, rodziny. W zamian dostaję wolność, radość.

Lepszy od samego siebie
Latanie wymaga samodyscypliny.Trzeba być lepszym od innych, nawet od samego siebie. Ćwiczyć.A na to brakowało czasu. Ale zawody wyrobiły w Cezarym nawyk fotografowania miejsc, które widzi z lotu ptaka. Obowiązek dokumentowania podniebnej podróży zamienił się w kolejną pasję - fotografię.

- Nie spodziewałem się tak przychylnej reakcji ludzi.To, co widywałem każdego dnia z wysokości kilkuset metrów, wydawało mi się czymś normalnym. Zachwyt ludzi mnie zaskoczył. Miałem dwa wyjścia: podzielić się wrażeniami, zabierając kogoś w powietrze albo pokazać zdjęcia.


Jak pędzlem malowane
Cezary Skórka wcześniej nie fotografował. Mimo to jego prace obiegły wystawy, dostały się na łamy gazet.

- Jaki ten Szczecin jest piękny - zachwyca się. - Nawet śmietnisko w Pilchowie wygląda czarująco. Z powietrza widać, jak dużo dzikich zwierząt mieszka wśród nas. Stada dzików i saren biegają nawet po śródmiejskich parkach. Ujął mnie ogrom zieleni i wody. Miasto, lasy, puszcza, jeziora, rzeki, zalew, czego chcieć więcej?! Moim konikiem jest wieża Bismarcka, która czarodziejsko wyłania się spośród drzew. Nie przelecę obojętnie nad Cmentarzem Centralnym. Kolorowe fotografie zrobione jesienią mają nierzeczywiste barwy, jak pędzlem malowane.

Więcej niż inni
Bez kłopotu obejdzie, a raczej obleci plac Grunwaldzki. Upora się także z burzą.Kiedy nad naszymi głowami wisi ciężka chmura, dla niego to tylko mała chmurka.Kilka chwil i już jest za nią. Omija padający śnieg, deszcz tak, jakby pokonywał łatwy tor z przeszkodami. Dostrzega więcej niż inni. Czasem niechcący przyłapie parę kochającą się na wydmie. Powiadomi strażaków o pożarze lasu.Innym razem pomoże policji.

- Poszukiwałem rowerka dziewczynki zamordowanej w lesie pod Wielgowem, czy zatopionego w Zalewie Szczecińskim samochodu.

Zdarzyło się, że przypadkiem wykrył złodziei aut.

- Zauważyłem mężczyzn rozbierających auto na podwórku. Nic bym nie podejrzewał, gdyby nie grozili mi pięściami. Normalnie ludzie machają mi przyjaźnie. I tamci wpadli...

Przed Cezarym Skórką dwa ambitne zadania. W przyszłym roku chce dostać licencję pilota samolotu. A potem...kupić samolot.I jeszcze bardzo chce na swojej paralotni pokonać Morze Bałtyckie - wyzwanie, któremu do tej pory nikt nie sprostał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto