Dziewczyny piły od godziny 18. Piwo kupili im dwaj mężczyźni poproszeni o to w hipermarkecie. Usługa ta kosztowała je 4 złote, po 2 zł dla każdego z mężczyzn.
Lekarze podważyli zdanie mamy, która przybyła do szpitala i przekonywała, że zdarzyło się to córce pierwszy raz.
- To nie było pierwsze picie - mówili zgodnie dziennikarzom Głosu. - Wypiła przynajmniej trzy piwa. Gdyby nie złamała ręki, pewnie wróciłaby do domu i położyła się spać. Matka nawet by się nie zorientowała, że córka balowała. Właściwie to powinniśmy wysłać dziewczynę na izbę wytrzeźwień.
Przewieziono ją na oddział pooperacyjny, gdzie po zabiegach odpoczywała piątka innych dzieci oraz... czteromiesięczne niemowlę! Podjęto decyzję, że dziewczyna z powodu złamania musi zostać w szpitalu.
- Na razie jest na kacu - usłyszeli od lekarza dyżurnego dziennikarze Głosu. - Matka dziewczyny na wieść o pozostaniu córki w szpitalu, urządziła awanturę. Czuć było od niej alkohol.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?