Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100-letni parowiec Freya zawitał do Szczecina [zdjęcia, film]

Redakcja MM
Redakcja MM
100-letni parowiec Freya zawitał do Szczecina
100-letni parowiec Freya zawitał do Szczecina Marcin Bielecki
Ten piękny zabytkowy parowiec cumuje w Szczecinie przy Dworcu Morskim. Porozmawialiśmy z kapitanem Dietmarem Hessem z "Freya".

"Freya" to parowiec kołowy zwodowany w 1905 roku w holenderskiej stoczni J.&K. W roku 1907 został jachtem królewskim, a następnie wielokrotnie zmieniał właściciela.

W 1988 roku holenderski armator kupił go za niewielkie pieniądze z powodu jego złego stany jednak dostrzegł potencjał statku i postanowił go odnowić dzięki czemu już kilka lat później stał się jednym z bardziej znanych i eleganckich statków w Holandii. Na każdym pokładzie znajduje się bar, stworzono także dwa duże salony odnowione w stylu secesyjnym z obsługą restauracyjną.

Ten parowiec jest najbardziej niezwykłym okazem wśród 23 statków należących do Adler Schiffe. Na co dzień odbywa rejsy z pasażerami oraz czarterowe między Morzem Północnym a Bałtykiem oraz na Łabie.

We wtorek 19 kwietnia wyruszyć w rejs do Świnoujścia o godzinie 10. Bilety do nabycia w kasie Adler Schiffe (Jana z Kolna 7).

MM: - Czy parowiec po raz pierwszy zawitał do Szczecina?
Dietmar Hesse: - Tak, przypłynęliśmy z okazji 3 rocznicy kursowania wodolotu "Bosman Express". Parowiec skończy niebawem 106 lat. Trudno uwierzyć, ale jestem młodszy od statku (śmiech) - mam 75 lat. 21 kwietnia przypadają urodziny statku. W ciągu roku wykonujemy rejsy z Kilonii po Kanale Kilońskim i wzdłuż wybrzeży Morza Północnego i Bałtyku. Szczecin to bardzo ładne miasto. Jako marynarz, w 1955 roku odwiedziłem Szczecin, stąd prowadziłem statek z ładunkiem węgla do Uckermuende.

- Jedną z ciekawostek statku jest napęd, podobno na pokładzie nie ma węgla, chociaż jest to parowiec?
- Korzystamy z silnika olejowego, który służy do podgrzewania wody, w ten sposób powstaje para napędzająca koła naszego statku. Poza tym dysponujemy pomocniczymi silnikami diesla. Nie mamy na pokładzie tradycyjnego palacza, który dorzuca węgiel do pieca, żeby wydobyć parę.

- Ci, którzy po raz pierwszy są na pokładzie pewnie od razu szukają wystawnego baru...
- To nasza niespodzianka dla gości. Widzimy, że są trochę zawiedzeni: taki statek a baru brak. Tymczasem najpierw słyszą gong i dopiero później z podłogi dolnego pokładu podnosi... bar. Na brak gości nie narzekamy. Zazwyczaj na pokład zabieramy 220 pasażerów, chociaż możemy przyjąć nawet 260 osób. Planujemy,ze będziemy przypływać do Szczecina co roku, prawdopodobnie w kwietniu.

Zobacz też:

Ma ponad 100 lat i przypłynie do Szczecina [prezentacja]

Niedługo otwarcie sezonu wycieczkowców


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto