MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wizja lokalna po śmiertelnym postrzale 22-latka. Przepychanki z policjantami i wulgaryzmy

Mariusz Parkitny
- Chcemy sprawiedliwości. Nawet jeśli nasz kolega był poszukiwany, to policjanci mogli przyjść po niego do domu. A oni strzelili mu w głowę - mówiła jedna z uczestniczek spontanicznego protestu, który szybko przerodził się w przepychanki z policjantami i festiwal wulgarnych wyzwisk.

Znajomi 22-latka, który został w Szczecinie śmiertelnie postrzelony przez policjanta, próbowali zakłócić eksperyment procesowy.

Czytaj również:

Na miejscu piątkowej tragedii w pobliżu ulicy Motorowej w Szczecinie prokuratura przeprowadziła dzisiaj eksperyment procesowy. Wzięło w nim udział dwóch prokuratorów oraz policjanci, którzy byli w patrolu ścigającym 22-latka. Jeden z funkcjonariuszy śmiertelnie postrzelił kierowcę. Policjanci przedstawiali śledczym swoją wersję wydarzeń. Okoliczności są wciąż niejasne.

Do zdarzenia doszło na polnej drodze. Policja twierdzi, że śmiertelny strzał padł dopiero po strzale ostrzegawczym, gdy 22-latek próbował rozjechać ścigającego go policjanta. Policja zapewnia, że funkcjonariusze byli w mundurach i oznakowanym radiowozem, ale według niektórych świadków, 22-latka ścigali też policjanci operacyjni.

Prokuratorzy zgodzili się na udział w eksperymencie matki zastrzelonego w asyście policyjnego psychologa, co nie jest częstą praktyką.

Nie uspokoiło to jednak grupy kilkudziesięciu osób, którzy przyszli obserwować wizję. Dominowali głównie młodzi ludzie, znajomi ofiary. Było sporo kobiet, wśród nich dziewczyna ofiary.

Grupka pań szybko poradziła sobie najpierw z taśmą policyjną, a potem z kilkoma funkcjonariuszami, którzy wyraźnie nie chcieli zaogniać sytuacji i przepuścili je po krótkiej szamotaninie w pobliże wizji lokalnej.

Za krewkimi kobietami ruszyła reszta tłumu. Okrzyki domagające się sprawiedliwości szybko utonęły w wulgarnych wyzwiskach kierowanych do policjantów. Wzywano nawet do samosądu.

W kierunku funkcjonariuszy poleciały petardy. Ktoś krzyczał, aby rzucać kamieniami, ale na szczęście nikt się na to nie odważył. Doszło do kilku przepychanek i na miejsce wezwano dodatkowe siły policji. Wizję utrudniał też padający deszcz. Zakończyła się o godz. 18.

Prokuratura nie ujawnia na razie, co ustalono podczas eksperymentu. Kluczowa może się okazać opinia balistyczna. Nikt nie usłyszał zarzutów.

Kulisy poszukiwań 22-latka w środę w papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Zobacz także:

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto